W ostatnich tygodniach za dolara amerykańskiego można było wielokrotnie kupić ponad 100 rubli rosyjskich. Waluta Rosji znalazła się w najgorszej sytuacji niemal od inwazji reżimu Władimira Putina na Ukrainę. Chociaż propaganda Kremla początkowo chciała przekonywać społeczeństwo, że to nic złego, przez zasłonę przeszły informacje, że to czynnik, który m.in. potęguje inflację nad Wołgą. A ta rośnie, gdy rubel opada z sił.
Prezydent Rosji kilka tygodni temu powiedział, że walka z inflacją jest jego najwyższym priorytetem. W sierpniu oraz wrześniu Centralny Bank Federacji Rosyjskiej zdecydował o szybkim podniesieniu stóp procentowych. Nagła interwencja długotrale nie poprawiła sytuacji albo przynajmniej jeszcze tego nie zrobiła, bo eksperci oczekują skutków w przyszłym roku.
Putin nie chce tak długo czekać. W środę (11 października) zobowiązał eksporterów do sprzedaży zysków w walutach obcych, aby ustabilizować rubla.
- Głównym celem tych działań jest stworzenie długoterminowych warunków dla zwiększenia przejrzystości i przewidywalności rynku walutowego i ograniczenie możliwości spekulacji walutowych - wyjaśniał cytowany przez dziennik "Kommiersant" pierwszy wicepremier Andriej Biełousow.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bank Rosji "jednym głosem" z prezydentem Władimirem Putinem
"Dekret dotyczy 43 grup przedsiębiorstw, należących do kompleksu paliwowo-energetycznego, hutnictwa żelaza i metali nieżelaznych, przemysłu chemicznego i leśnego oraz hodowli zbóż" - pisze gazeta "Kommiersant".
W czwartek nakaz prezydencki skomentował Banku Rosji. Stwierdziła, że wymóg obowiązkowej sprzedaży zysków w walutach obcych przyczyni się do ograniczenia krótkoterminowej zmienności na rynku walutowym. Rosyjski dziennik zwraca jednak uwagę, że mamy do czynienia z diametralną zmiany zdania.
"Na początku września prezes Banku Rosji Elwira Nabiullina stwierdziła, że powrót do obowiązkowej sprzedaży zysków walutowych przez eksporterów nie przyniesie oczekiwanego efektu w zakresie stabilizacji kursu rubla" - przypomina "Kommiersant".
Kreml ukrywa treść dekretu Putina
Rzecznik prezydenta Rosji Dmitrij Pieskow w czwartek powiedział rządowej agencji TASS, że dekret Władimira Putina nie zostanie opublikowany. Oznacza to, że będzie obowiązywał, ale jego treść została objęta tajemnicą.
- Z oczywistych powodów lista tych firm, ze względu na nieprzyjazne działania szeregu krajów, nie może zostać opublikowana - powedział Pieskow.
W czwartek o godz. 17.20 czasu polskiego kurs dolara wobec rubla wynosił 98.085. Z danych zebranych przez stooq.pl wynika, że rosyjska waluta wobec amerykańskiego osłabiła się w ciągu roku o 51,48 proc., a w ciągu dwóch lat - o 36,46 proc.