Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. PRC
|
aktualizacja

Cień Prigożyna za ciężki dla rubla. Waluta w najniższym punkcie

Podziel się:

Kurs rosyjskiej waluty w stosunku do dolara osiągnął nowe 15-miesięczne minimum. Rajd rubla pogłębił czerwcowy bunt wagnerowców. Szefowa banku centralnego Rosji, zjazd notowań waluty przypisuje jednak sytuacji w handlu zagranicznym.

Cień Prigożyna za ciężki dla rubla. Waluta w najniższym punkcie
Jewgienij Prigożyn, szef Grupy Wagnera (Licencjodawca, Mikhail Svetlov)

Rosyjski rubel spadł w czwartek do 102 w stosunku do euro i 93 w stosunku do dolara, osiągając nowe 15-miesięczne minimum - donosi "The Moscow Times". Jak zauważa dziennik, do trwającej dewaluacji waluty dołożył się bunt szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, która w zeszłym miesiącu wywołała panikę na rynkach.

Szefowa banku gasi pożar

Szefowa banku centralnego Rosji Elwira Nabiullina przypomniała, że ​​rubel, zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie spadł poniżej 100 za dolara, ale zdołał ponownie się umocnić w zeszłym roku dzięki wzrostowi eksportu i spadkowi importu.

Teraz jednak - tłumaczy - sytuacja się odwróciła, niższy eksport oznacza, że ​​do Rosji napływa znacznie mniej obcej waluty.

Bunt Prigożyna topi walutę

Według ekonomisty i profesor Moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej Jewgienija Kogana, rubel pozostaje pod presją z powodu trwających obaw rynkowych związanych z nieudanym buntem Wagnera w czerwcu. Zgodził się jednak z Bankiem Centralnym, zauważając, że trend ten pierwotnie został wywołany rosnącym importem i słabym eksportem.

- Tak, część dewaluacji jest teraz spowodowana wstrząsami wewnętrznymi. Ale jest też podstawowy powód – niski eksport – napisał na Twitterze.

Przypomnijmy, że informacje o puczu w Rosji wywołały w panikę na moskiewskiej giełdzie. Indeksy wszystkich spółek notowanych na rosyjskim parkiecie zaświeciły się na czerwono.

W nocy z piątku na sobotę Prigożyn ogłosił, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem. Wcześniej w piątek przywódca najemników oświadczył, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.

Pochód zatrzymał się około 200 km przed rosyjską stolicą. Czynny udział w negocjacjach miał wziąć białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka, który mediował między Jewgienijem Prigożynem a Władimirem Putinem. Porozumienie zakończyło próbę puczu po niespełna 24 godzinach.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl