Rosyjski rubel spadł w czwartek do 102 w stosunku do euro i 93 w stosunku do dolara, osiągając nowe 15-miesięczne minimum - donosi "The Moscow Times". Jak zauważa dziennik, do trwającej dewaluacji waluty dołożył się bunt szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, która w zeszłym miesiącu wywołała panikę na rynkach.
Szefowa banku gasi pożar
Szefowa banku centralnego Rosji Elwira Nabiullina przypomniała, że rubel, zaraz po wybuchu wojny na Ukrainie spadł poniżej 100 za dolara, ale zdołał ponownie się umocnić w zeszłym roku dzięki wzrostowi eksportu i spadkowi importu.
Rubel tonie. "Staje się pieniądzem Monopoly"
Teraz jednak - tłumaczy - sytuacja się odwróciła, niższy eksport oznacza, że do Rosji napływa znacznie mniej obcej waluty.
Bunt Prigożyna topi walutę
Według ekonomisty i profesor Moskiewskiej Wyższej Szkoły Ekonomicznej Jewgienija Kogana, rubel pozostaje pod presją z powodu trwających obaw rynkowych związanych z nieudanym buntem Wagnera w czerwcu. Zgodził się jednak z Bankiem Centralnym, zauważając, że trend ten pierwotnie został wywołany rosnącym importem i słabym eksportem.
- Tak, część dewaluacji jest teraz spowodowana wstrząsami wewnętrznymi. Ale jest też podstawowy powód – niski eksport – napisał na Twitterze.
Przypomnijmy, że informacje o puczu w Rosji wywołały w panikę na moskiewskiej giełdzie. Indeksy wszystkich spółek notowanych na rosyjskim parkiecie zaświeciły się na czerwono.
W nocy z piątku na sobotę Prigożyn ogłosił, że jego bojownicy wkraczają do Rostowa nad Donem. Wcześniej w piątek przywódca najemników oświadczył, że oddziały regularnej rosyjskiej armii zaatakowały obóz wagnerowców, co skutkowało licznymi ofiarami śmiertelnymi. Oznajmił, że zamierza "przywrócić sprawiedliwość" w siłach zbrojnych i wezwał, by nie okazywać mu sprzeciwu.
Pochód zatrzymał się około 200 km przed rosyjską stolicą. Czynny udział w negocjacjach miał wziąć białoruski dyktator Alaksandr Łukaszenka, który mediował między Jewgienijem Prigożynem a Władimirem Putinem. Porozumienie zakończyło próbę puczu po niespełna 24 godzinach.