Średnie oprocentowanie kredytów mieszkaniowych w strefie euro wynosiło w marcu 2022 r. 1,48 proc. (najniższe - 0,91 proc. - było w Finlandii, a najwyższe - 2,81 proc., w Grecji). Czy można więc powiedzieć, że najtańszy kredyt hipoteczny można znaleźć w strefie euro? Gdyby porównać to do obecnej sytuacji w Polsce, to można się z tym zgodzić.
Kredyt hipoteczny a strefa euro
Trzeba jednak pamiętać o tym, że w przeciwieństwie do Polski, gdzie nadal najbardziej popularne są kredyty hipoteczne o zmiennej stopie procentowej (w 2021 r. ich udział wyniósł ponad 95 proc.), w niektórych krajach europejskich częściej wybierane są kredyty o oprocentowaniu stałym. Dla przykładu (na podstawie danych European Mortgage Federation za 2020 r.), ich udział w Niemczech wynosił 89,5 proc., a na Słowacji – 97,9 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei na Litwie, Łotwie i w Estonii popularniejsze były kredyty ze zmienną stopą. Ich udział wynosił odpowiednio 97,2 proc., 94,1 proc. i 86,8 proc. Oznacza to, że jeżeli dojdzie do podwyżki stóp EBC, która może mieć miejsce w lipcu 2022 r., kredytobiorcy będą płacili wyższe odsetki.
Podwyżka stóp procentowych EBC może też wpłynąć negatywnie na spłacalność kredytów. W III kwartale 2021 r. wskaźnik zagrożonych kredytów (ogółem, nie tylko hipotecznych) wynosił w UE 2,2 proc. Wyjątkiem była Grecja. W tym kraju wskaźnik zagrożonych kredytów wynosił 10,5 proc.
Kredyt hipoteczny a zarobki w euro
Kredyty mieszkaniowe w euro miały swoje "pięć minut" w Polsce w latach 2009 – 2011 (w 2010 r. ich udział wyniósł 20,20 proc.). Wówczas trzymiesięczny EURIBOR wynosił 0,62 proc., a WIBOR® 3M – 3,86 proc. (dane z 11 maja 2010 r.). Obecnie, zgodnie z Rekomendacją S KNF z 2013 r., o udzielenie walutowego kredytu hipotecznego mogą ubiegać się tylko osoby, które uzyskują trwałe dochody w walucie kredytu, zapewniające im regularną obsługę i spłatę kredytu.
Polacy mają dość. Są pierwsze pozwy złotówkowiczów
Takie rozwiązanie miało na celu ograniczenie ryzyka walutowego (raty kredytu wyrażone były w walucie, a ich spłata następowała w złotych. Przeliczenie miało miejsce na podstawie kursu wyznaczanego przez bank). Późniejsze wydarzenia dotyczące głównie osób mających problemy w spłacie kredytu w szwajcarskiej walucie, pokazały, że była to słuszna decyzja. Znacznie zmniejszyła się też liczba banków oferujących takie finansowanie.
Rata kredytu w euro
Przyjmijmy, że Polska przyjęła europejską walutę, przeciętne wynagrodzenie to 1 427 euro (tj. iloraz przeciętnego wynagrodzenia, wynoszącego wg GUS, 6 665,64 zł i średniego kursu EUR – 4,67 zł), a zmienne oprocentowanie kredytu hipotecznego ustalane jest podstawie stawki EURIBOR 3M (jej aktualna wysokość to -0,4170 proc.), powiększonej o marżę banku wynoszącą 4 proc. i wynosi 3,58%.
Miesięczna rata kredytu w kwocie 53 533,19 euro (równowartość 250 tys. zł) udzielonego 25 lat wyniosłaby 270 euro (1 263 zł). Dla porównania wysokość raty kredytu złotowego w kwocie 250 tys. zł, którego odsetki są obliczane na podstawie stawki WIBOR® 3M (6,36 proc. powiększonego o 2 proc. marżę, to 1 989,54 zł, a więc więcej o ponad 726 zł.
Na pierwszy rzut oka kredyt w euro jest bardziej opłacalny (szczególnie, jeżeli kredytobiorca osiąga dochody w tej walucie).
Trzeba jednak pamiętać, że strefa euro jest teraz w przededniu podwyżek stóp procentowych. Sytuację tę można porównać do tej, z jaką mieliśmy do czynienia w Polsce w ubiegłym roku, przed rozpoczęciem serii podwyżek stóp procentowych (wtedy stopa referencyjna wynosiła 0,1 proc.). Na tę chwilę trudno jest przewidzieć, jaka będzie skala tych podwyżek. Stawka EURIBOR 3M jest co prawda nadal ujemna, ale na skutek podwyżek stóp procentowych także i ona może wzrosnąć.
Kolejną sprawą, na którą trzeba zwrócić uwagę, jest możliwość likwidacji stawki EURIBOR (tak, jak stało się to z LIBOREM, który od początku tego roku został zastąpiony stawką SARON – sytuacja analogiczna do aktualnej w naszym kraju, gdzie ustalona została likwidacja WIBOR). W tym przypadku też nie można mieć stuprocentowej pewności, co będzie działo się na rynku finansowym. Nikt z nas przecież nie mógł przewidzieć, że za kilka miesięcy podstawą do obliczania zmiennego oprocentowania kredytów mieszkaniowych nie będzie WIBOR®, a nowa stawka, która go zastąpi i – zdaniem rządu – ma dać duże oszczędności kredytobiorcom.
Maciej Kazimierski, ekspert porównywarki finansowej totalmoney.pl