Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Kamil Fejfer
Kamil Fejfer
|
aktualizacja

Co czeka złotego w 2025 r.? Polityka Trumpa może wpłynąć na polską walutę

71
Podziel się:
Przedstawiamy różne punkty widzenia

Jakie losy czekają polską walutę w 2025 r.? Oto najważniejsze czynniki, które wpłyną na kurs złotego w ciągu najbliższego roku - pisze Kamil Fejfer dla Money.pl.

Co czeka złotego w 2025 r.? Polityka Trumpa może wpłynąć na polską walutę
Kurs złotego do dolara będzie zależny m.in. od polityki Trumpa (Adobe Stock, Getty Images, Rebecca Noble, Rochu_2008)

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Na początku pewien banał: na kurs waluty wpływają dziesiątki, jeśli nie setki czynników. W efekcie, by przewidzieć to, co będzie się działo z naszą walutą, trzeba zmapować wszystkie te zmienne, przypisać im wagi, stworzyć najbardziej prawdopodobne scenariusze dla każdego z tych czynników. Tym jednak zajmują się całe zespoły analityków w bankach i instytucjach międzynarodowych. Możemy jednak przedstawić najważniejsze czynniki, które wpływają na kursy walut - w tym złotego.

Co wpływa na kursy walut?

W literaturze przyjmuje się, że najistotniejszymi zmiennymi wpływającymi na powyższą kwestię są: produkt krajowy brutto danego państwa (oraz tempo jego wzrostu), poziom bezrobocia, wysokość stóp procentowych, inflacja oraz stabilność prawno-polityczna kraju. Wzrost gospodarczy (mówiąc w sporym uproszczeniu) powoduje wzrost inwestycji, również zagranicznych czy wzrost produkcji. To z kolei zwiększa popyt na daną walutę, a to prowadzi do - jak to nazywają ekonomiści - jej aprecjacji, czyli wzrostu wartości.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Błyskawicznie dorobił się fortuny. Zdradza, czego żałuje

Poziom bezrobocia - również mówiąc w bardzo dużym uproszczeniu - jest zwykle zbieżny ze wzrostem gospodarczym. Zazwyczaj w momentach sporego wzrostu gospodarczego mamy spadek odsetka osób bez pracy. Zwiększone zatrudnienie powoduje z kolei większą bazę konsumencką, a ta z kolei pompuje PKB. Reszta efektu jest opisana powyżej.

Wyższe (realne - a więc takie po korekcie o inflację) stopy procentowe z kolei prowadzą do zwiększenia wartości waluty krajowej, ponieważ zwiększają atrakcyjność aktywów denominowanych w tej właśnie walucie. Wysoka inflacja z kolei - przynajmniej teoretycznie - osłabia walutę, ponieważ powoduje spadek jej siły nabywczej.

Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze kwestie stabilności polityczno-instytucjonalnej (zwiększenie nieprzewidywalności z reguły osłabia walutę) oraz psychologia. Samo to, że inwestorzy spodziewają się, że jakaś waluta będzie tracić (lub zyskiwać) na wartości może spowodować, że tak właśnie się stanie.

Sytuacja polityczna na świecie

Dodajmy jeszcze jeden ważny element: istotna jest globalna sytuacja polityczna i ekonomiczna. W momentach kryzysowych zazwyczaj inwestorów cechuje tak zwana awersja do ryzyka. Oznacza to, że uciekają oni ze swoim kapitałem do bezpiecznych przystani. Taką przystanią jest choćby dolar czy frank szwajcarski. Widać było to w momencie pierwszych pandemicznych lockdownów (zauważalny wzrost wartości dolara na wykresie względem złotego), czy w pierwszych miesiącach agresji Rosji na Ukrainę, kiedy za amerykańską walutę po raz pierwszy trzeba było zapłacić ponad 5 zł. Dla szerszego kontekstu - dzisiaj jest to około 4,1 zł.

Oczywiście, wszystko to dzieje się w pewnych relacjach. Kurs waluty jest bowiem ustalany w odniesieniu do innych walut. Oznacza to, że np. o kursie złotego względem - wspomnianego dolara - decyduje nie tylko to, co się dzieje w naszym kraju, ale również to, co się dzieje w USA. Wyżej pisałem o tym, jak w efekcie putinowskiej wojny inwestorzy wycofywali się z Polski, powodując osłabienie naszej waluty. Ale z odwrotną sytuacją mieliśmy do czynienia po upadku banku inwestycyjnego Lehman Brothers, co było preludium do kryzysu gospodarczego 2008 r. Wówczas za dolara płacono nieco powyżej 2 zł. Wtedy też gwałtownie wzrosła wartość euro.

Zanim zastanowimy się, co będzie się działo z polską walutą w 2025 r., powiedzmy, jakie znaczenie mają wahania kursowe. Jak wiemy, ogromna część towarów (w tym surowców), które zużywamy w gospodarce i które kupujemy w sklepach, nie pochodzi z Polski. Są one domeną wymiany międzynarodowej. Wymiana ta oczywiście nie dokonuje się za pomocą złotego, tylko za pośrednictwem dolarów lub - zwłaszcza w naszym regionie - euro. To z kolei oznacza, że ruchy kursowe powodują zmniejszenie lub zwiększenie opłacalności biznesów eksportujących bądź importujących towary. Przykładowo silny złoty powoduje spadek zysków eksporterów, ale premiuje importerów.

Naszym punktem odniesienia w dużej mierze jest euro z uwagi na to, że znaczna część polskiej wymiany handlowej dokonuje się albo w ramach UE, albo z partnerami spoza wspólnoty, gdzie środkiem płatniczym jest właśnie euro. Według platformy fact checkingowej Demagog.pl około 80 proc. polskiego handlu rozliczane jest w euro. Nieco odrębną sytuację mamy na rynku ropy, gdzie znaczna większość transakcji to transakcje dolarowe. Na przykład w 2023 r. niemal połowę ropy sprowadzaliśmy z Arabii Sauydyjskiej, która jest nazywana jednym z filarów systemu petrodolarowego. Jeżeli więc dolar drożeje, to ma to przełożenie na koszt benzyny, przynajmniej w uproszczeniu.

Oczywiście, pomijam w tym miejscu fakt, że na ceny ropy wpływają dziesiątki innych czynników; sama zresztą sytuacja na rynku paliw może wpływać na wartość dolara. To jeszcze jedna uwaga na marginesie - czasem, z uwagi na wahania kursowe, mamy do czynienia z czymś, co ekonomiści nazywają importem lub eksportem inflacji. Podsumowując - wahania kursowe wpływają na setki procesów w gospodarce. I oddziaływania te mogą mieć różne wektory w zależności od tego o jakim aktorze ekonomicznym - czy chodzi o kowalskiego kupującego benzynę do swojego auta, czy o eksporterze mebli, czy o importerze maszyn przemysłowych.

Co czeka złotego w 2025 r.?

Co w takim razie będzie się działo z naszą walutą w nadchodzących miesiącach? Raz jeszcze podkreślę, że nikt nie ma kryształowej kuli, a dowodów na problemy z prognozowaniem w ostatnich latach mieliśmy aż nadto. Powiedzmy więc, czego mniej więcej można się spodziewać przy założeniu, że w najbliższym czasie nie będziemy mieli do czynienia z kolejnymi "czarnymi łabędziami".

Analitycy banku PKO BP stworzyli prognozę dla pierwszego kwartału przyszłego roku. "Złoty pozostanie względnie stabilny, z tendencją do niewielkiego osłabienia w stosunku do euro (4,30) przy jednoczesnej stabilizacji względem dolara (4,10)" - czytamy w prognozie.

"Na polską walutę negatywny wpływ będzie wywierało pogorszenie salda handlowego oraz prawdopodobne wznowienie obniżek stóp przez NBP. Globalnie, podobnie jak innym walutom rynków wschodzących, złotemu ciążyć będzie utrzymywanie stóp procentowych FED na restrykcyjnym poziomie i towarzyszący temu silny dolar, który w naszej opinii w pierwszych miesiącach przyszłego roku utrzyma się w pobliżu tegorocznych maksimów" - stwierdzają analitycy.

Jak zostało wspomniane, na kurs waluty wpływa nie tylko sytuacja wewnętrzna danego kraju (inflacja, dynamika wzrostu PKB, realne stopy procentowe), ale również sytuacja w państwie, z którego walutą jest zestawiany złoty. Jeśli więc mówimy o Stanach Zjednoczonych, musimy zwrócić uwagę na Donalda Trumpa oraz jego wpływ na tamtejsze "kursowe benchmarki", takie jak choćby wzrost PKB, albo wspomniana - psychologia inwestorów.

W innym opracowaniu analitycy wspomnianego banku PKO BP piszą: "Wygranej Donalda Trumpa towarzyszy optymizm przedstawicieli biznesu, co do perspektyw gospodarczych USA w przyszłym roku. Wzrost mają napędzać cięcia podatków (np. CIT z 21 do 15 proc.) oraz szeroko rozumiana deregulacja, w tym rezygnacja z polityki klimatycznej (hasło: "Drill, Baby Drill")". Jest to argument za osłabieniem złotego względem dolara.

Stabilna gospodarka wsparciem dla złotego

"Złotego stabilizować będą natomiast perspektywy solidnego wzrostu gospodarczego Polski w 2025 r." - czytamy w opracowaniu banku. Na korzyści silnej polskiej waluty, przynajmniej przez pierwsze miesiące roku, będą działały wciąż podwyższone stopy procentowe. Później - jak zostało już powiedziane - ich obniżenie może delikatnie osłabić naszą walutę.

Jak widać, ruch w gospodarce, który może być niekorzystny dla siły naszej waluty, może być jednocześnie wyczekiwany przez setki tysięcy kredytobiorców.

Dodatkowo raczej nie powinniśmy się w naszym kraju spodziewać wielkich perturbacji politycznych i związanej z nimi ucieczki inwestorów. Stabilizująco na złotego będą wpływać środki europejskie wzmacniające nasz wzrost gospodarczy. Wszystko to przemawia za ustabilizowaniem się kursu naszej waluty w najbliższym czasie.

To, co może z kolei ją osłabiać, to nieprzewidziane kryzysy na arenie międzynarodowej. Nie jest wykluczona (choć mało prawdopodobna) eskalacja działań wojennych w Ukrainie. Z kolei rosnące niepokoje na Bliskim Wschodzie mogą przełożyć się na wspomnianą wyżej awersję do ryzyka inwestorów i ucieczkę do "bezpiecznych przystani", a także zawirowania na rynku ropy.

Koniec końców teraz najbardziej prawdopodobne wydaje się, że w 2025 r. złoty będzie silniejszy niż w ostatnich latach, co wynika (oczywiście poza wspomnianymi czynnikami) z ustającego szoku związanego z rosyjską agresją. Ale czy tak będzie na pewno? Cóż - jak to się mawia - prognozowanie jest trudne, zwłaszcza jeśli dotyczy przyszłości.

Kamil Fejfer, dziennikarz piszący o gospodarce, współtwórca podcastu i kanału na YouTube "Ekonomia i cała reszta"

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
waluty
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(71)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
BERENIKA
2 tyg. temu
Cena gazu została podniesiona od tego roku o 25 % , a cena prądu zostanie podniesiona o 25 % po wyborach prezydenckich . Kara za nie płacenie podatku za psy i koty zostanie podniesiona do 450 złotych .
PICHCIUL
2 tyg. temu
Po wyborach prezydenckich zostanie podniesiona opłata za przegląd techniczny samochodu osobowego ze 100 do 260 złotych .
CZARNOWIDZ
2 tyg. temu
Nie Pis Nie Tusk - Nie Niemcy - Ruskie w 1945 roku mówili do tych co z tamtych stron wracali do Polski, będziecie tylko w Polsce po Polsku rozmawiać a RĘKA będzie nasza a teraz na Wzór Rosji Sami Polacy stopniowo oddają Polskę pod zabór UNII - Euro oślepiło większość Polaków - Zdradziliście swoich Dziadków, Ojców, bronili tych zakładów, życie oddawali - Oślepliście Unią - Za Euro sprzedajecie Polskę jak Judasz Chrystusa - UNIA podnosi Ceny, Opłaty, Zakazy, Nakazy, potrzebne Miliardy dla Nowo przyjętych Krajów - A co zostało jeszcze Polskie w Polsce i to zlikwiduje a zwłaszcza małą działalność - Rolnictwo, jedynie będą Obszarnicy - Polacy stają się Parobkami we własnym Kraju, już nie pracują dla dobra Polski, czy to Duma, że pracujecie dla kapitalistów zachodnich - W ich krajach po 10 - 12 godzin, soboty, niedziele za 50 % stawki i mniej - A w Polsce za 2 - 3 Krotny mniejszy zarobek jak w w tych samych ich zakładach w Krajach Starej UNII - Zadowoleni Polacy że zakłady przejmują Pseudo Inwestorzy a to tylko jedynie Kwestia Czasu, upadłość, bez pracy, bez kasy
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Tusk to ruina...
2 tyg. temu
W Polsce już nic się nie opłaca sprowadzili nas na skraju bankructwa pod względem światowej gospodarki w ciągu roku straciliśmy 20 pozycji
Polska potegá...
2 tyg. temu
Patrząc na stan polskiej gospodarki to kurs złotego największe oparcie będzie miał w zbieraczach szparagów.
Tusk to ruina...
2 tyg. temu
W Polsce już nic się nie opłaca sprowadzili nas na skraju bankructwa pod względem światowej gospodarki w ciągu roku straciliśmy 20 pozycji
NAJNOWSZE KOMENTARZE (71)
nobo
1 tyg. temu
spoko. przeciez nikt nie dogaduje sie tak dobrze z trumpem, jak nasz tusk, czy sikorski lol
Kuba
2 tyg. temu
jak to co ja przetop i ja drut aluminiowy.
Obywduzy
2 tyg. temu
Ja już nie wierze . Od wielu lat obserwuje ze Polską rządzą politycznie Bandy. Pierwsza wyprzedawala nawet Elektrocieplownie , kolejna zwiazkowa; rozdawala kilkuletnie Urlopy Górnnicze bez obowowiazku odsniez nawet miasta -do i tak wczesnych Emerytur Górnicz, nastepna tez ta PiSiwska żerowała na oszczednosciach społeczeństwa inflacją , kolejnia banda to ta od pederastwa i jeszcze kolejna to obszarników wielko lub malo -wiejskich ..To musi rypnaąć, to się nie utrzyma. Polska ma poważny problem. Mam to gdzieś ,nie ma sensu już iść na wybory.
Mysl
2 tyg. temu
Zlotego bedzie stabilizowac produkcja zlotego czyli dodruk.
fgt
2 tyg. temu
A nie raczej polityka nowego rzadu Niemiec po nadchodzacych wyborach? W Stanach kupujemy tylko na potege. Od 1991 bilans handlowy ze Stanami leci w dol do obecnych 80-100 mld USD i bedzie gorzej. Z Niemcami Polska podobno jest minimalnie na plus, ale Niemcy to samo mowia o swoim handlu z Polska.
...
Następna strona