Analitycy mBanku piszą w swoim raporcie, że "bezpośrednim warunkiem koniecznym miękkiego lądowania gospodarki amerykańskiej będą szybkie cięcia stóp procentowych FOMC". Przewidują oni, że "Fed pozwoli sobie co najwyżej na przerwę w styczniu, zanim spłyną wszystkie rewizje danych z rynku pracy, które potwierdzą że rynek ten systematycznie hamuje".
Polityka pieniężna i sytuacja globalna
Eksperci banku wskazują, że "w strefie euro luzowanie przyspieszy, bo presji inflacyjnej już tam nie ma, a nawet najśmielsze prognozy wzrostu plasują się grubo poniżej potencjału". Analitycy przewidują dominację wysokiej podaży na rynkach światowych, co będzie efektem zwiększonych możliwości produkcyjnych, nakładanych ceł oraz wzrostu produktywności.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W dokumencie czytamy również, że "ceny w usługach zwolnią razem z hamowaniem rynków pracy", przy czym "popyt na pracę spadnie szybciej niż jej podaż, co sugeruje spadki dynamik płacowych". Eksperci inflację towarową widzą w trendzie spadkowym.
Perspektywy dla Polski
Według raportu mBanku, kluczowym motorem wzrostu będą środki unijne. Analitycy wskazują, że "do rosnącej konsumpcji dołączą inwestycje i tu główną rolę – jak zwykle zresztą – odegrają pieniądze unijne, które posłużą też do finansowania wielkich projektów typu CPK, modernizacja sieci przesyłowych, czy elektrownia atomowa".
W dokumencie zwraca się uwagę na rolę inwestycji prywatnych: "towarzyszyć będą im inwestycje firm prywatnych w automatyzację, efektywność energetyczną i zieloną energię". Eksperci przewidują również stopniowe odblokowywanie inwestycji samorządowych, również finansowanych ze środków unijnych.
Analitycy mBanku prognozują, że "presja inflacyjna już spada, a w 2025 roku będzie tylko lepiej, gdy znaczenie dla inflacji będą tracić płace (rosnące wolniej), a produktywność będzie się nadal poprawiać". Zauważają przy tym, że "zwyżki inflacji na początku 2025 roku to głównie artefakt statystyczny i regulacyjny".
W raporcie poruszono również kwestie geopolityczne. Eksperci piszą, że "2025 upływał będzie nadal pod znakiem napięć geopolitycznych". Analitycy nie przedstawiają jednoznacznych prognoz dotyczących zakończenia wojny w Ukrainie czy rozwiązania konfliktów na Bliskim Wschodzie. Zwracają także uwagę na rosnące znaczenie zawirowań pogodowych, które mogą wywoływać szoki podażowe, jednak będą one występować w środowisku mniej podatnym na inflację.