Według najnowszego raportu S&P Global PMI w styczniu główny wskaźnik dla polskiego sektora przemysłowego wzrósł z 48,2 do 48,8 punktu. To wprawdzie 33. miesiąc z rzędu poniżej progu 50 punktów, ale tempo pogorszenia koniunktury wyraźnie wyhamowało. A wskaźnik jest coraz bliżej granicy wyznaczającej recesję od ożywienia. To kolejne pozytywne dane z gospodarki po tych dotyczących PKB.
Trevor Balchin, dyrektor ekonomiczny w S&P Global Market Intelligence wyjaśnia w porannym raporcie, że "w styczniu główny Wskaźnik PMI zbliżył się do neutralnego progu, przekroczenie którego sygnalizuje ożywienie, głównie ze względu na znacznie wolniejszy spadek produkcji, ale także dzięki złagodzeniu tempa redukcji zapasów pozycji zakupionych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Optymistyczne prognozy mimo wyzwań
Ekspert S&P Global Market Intelligence zwraca uwagę na znaczącą poprawę nastrojów. "w ciągu ostatnich dwóch miesięcy Wskaźnik przyszłej produkcji wzrósł o 10,1 punktu, co stanowi największy dwumiesięczny wzrost w historii badania nie licząc pandemicznego roku 2020" - podkreśla w raporcie.
Firmy oczekują ożywienia na rynkach Europy Zachodniej, co potwierdzają pozytywne dane flash PMI dla strefy euro ze stycznia. Umocnienie złotego w stosunku do euro może wprawdzie zahamować starania polskich firm zmierzające do zwiększenia eksportu do strefy euro, pomogło jednak utrzymać lepsze ceny importowe.
Raport wskazuje jednak również na pewne wyzwania. "z drugiej strony, w styczniu nowe zamówienia ponownie spadły, a producenci redukowali zatrudnienie. Likwidacja miejsc pracy była jednak niewielka i należy ją rozpatrywać w kontekście trwałego tworzenia nowych stanowisk w ostatnim kwartale 2024 roku" - zaznacza Trevor Balchin.
W styczniu nadal występowała negatywna presja cenowa, częściowo odzwierciedlająca silny kurs złotego w stosunku do euro. Zdaniem ekspertów średnie koszty produkcji spadły czwarty miesiąc z rzędu i od grudnia niewiele się zmieniły.