Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. LOS
|
aktualizacja

Sztuczki Putina przestały działać. Rubel słabnie w oczach

Podziel się:

Rubel załamał się krótko po wybuchu wojny w Ukrainie, ale Władimirowi Putinowi oraz bankowi centralnemu udało się go odbudować. Po odbiciu nie ma już jednak śladu. Jest w pierwszej trójce najgorszych walut rynków wschodzących. Tuż obok liry tureckiej oraz peso argentyńskiego - pisze Bloomberg.

Sztuczki Putina przestały działać. Rubel słabnie w oczach
Rubel jest coraz słabszy. Władimir Putin ma poważny problem do rozwiązania (East News, stooq.pl, AA/ABACA)

Rosjanie przed atakiem na Ukrainę za jednego dolara płacili ok. 75-80 rubli. Po napaści zbrojnej, która zaczęła się w lutym 2022 r., rosyjska waluta się załamała. Jej wartość najniżej spadła do poziomu 150 rubli za dolara. Było to efektem m.in. zachodnich sankcji wobec reżimu Władimira Putina, w tym odłączenia Rosji od systemu SWIFT.

Dyktatorowi oraz tamtejszemu bankowi centralnemu udało się jednak doprowadzić do odbicia. Wymuszono na obywatelach oraz firmach kupowania rubli. Trampoliną dla kursu okazał się dekret, którym Putin nakazał "nieprzyjaznym krajom" płacenie za gaz w rosyjskiej walucie, wbrew zapisom w umowach. Nieposłusznym Kreml zakręcił kurek.

Eksperci wskazywali, że sztuczki Kremla nie przyniosą trwałego umocnienia waluty. Na kolejne poważne załamanie przyszło jednak czekać mniej więcej rok od wybuchu wojny. Rubel w ostatnich miesiącach znacząco słabnie. Jest już blisko dna, które osiągnął po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Dlaczego Warszawa wspiera Game Industry Conference?

Sankcje dosięgły rosyjską walutę. Kurs rubla pikuje

Agencja Bloomberga zwraca uwagę, że rubel w tym roku osłabił się w stosunku do dolara amerykańskiego o 23 proc. Tym samym znalazł się w gronie trzech walut z rynków wschodzących, które obecnie radzą sobie najgorzej. Tuż obok liry tureckiej oraz peso argentyńskiego.

W środę (9 sierpnia) za jednego dolara płaci się ok. 97 rubli. Jeszcze gorzej jest w przypadku euro, które kosztuje ok. 107 rubli. Ekonomiści nie mają złudzeń, że to efekt sankcji gospodarczych wobec Rosji.

Co więcej, wspomniany gazowy szantaż Putina obrócił się przeciwko Rosji. Przez ograniczenia w handlu surowcami energetycznymi na lokalny rynek wpływa o wiele mniej twardej waluty niż przed wojną. A nawet już w jej trakcie.

Jeszcze w lipcu 2022 r. z tego tytułu najwięksi rosyjscy eksporterzy typu Gazprom osiągnęli 16,8 mld dolarów, ale rok później spadły do 6,9 mld dolarów - podkreśla Bloomberg.

Putin wydaje coraz więcej na wojnę w Ukrainie, zapłacą Rosjanie

Kursu nie umacnia też fakt, że Rosjanie masowo przenoszą swoje oszczędności za granicę. "Depozyty obywateli Rosji w zagranicznych bankach wzrosły w czerwcu o ponad pół biliona rubli, najwięcej od grudnia. Wolumen rosyjskich pieniędzy przechowywanych za granicą osiągnął 6,4 bln rubli (66 mld dolarów) na 30 czerwca" - pisze Bloomberg.

Eksperci twierdzą, że pikowanie rubla jeszcze się nie zakończyło. Spowolnić je może jednak Centralny Bank Federacji Rosyjskiej, podnosząc stopy procentowe. Od września 2022 r. główna stopa była utrzymywana na poziomie 7,5 proc., ale w minionym miesiącu niespodziewanie zmieniono ją na 8,5 proc.

"Zdaniem Aleksandra Isakowa, ekonomisty Bloomberg Economics Russia, rubel może znaleźć większe wsparcie w nadchodzących miesiącach, jeśli bank centralny podniesie koszty kredytu do 9,5 proc., a władze zmniejszą wydatki" - pisze agencja.

W kontekście wydatków Bloomberg zwraca uwagę, że rubla osłabiają właśnie rosnące nakłady Rosji na wojsko (w trakcie 2023 r. je podwojono). W efekcie deficyt budżetowy Federacji Rosyjskiej jest blisko przekroczenia całorocznego celu.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl