Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
RKE
|
aktualizacja

Polaków czeka powtórka? Możliwy nagły zwrot ws. inflacji

371
Podziel się:

W czwartek poznamy wstępny odczyt inflacji za listopad. Zdaniem ekonomistów tym razem wskaźnik może znów wzrosnąć. Powodem są drożejące paliwa. Właśnie to, co działo się na stacjach w październiku, pomogło wyhamować tempo utraty wartości pieniądza.

Polaków czeka powtórka? Możliwy nagły zwrot ws. inflacji
ulica ludzie miasto przejście dla pieszych polska (money.pl, Rafał Parczewski)

W czwartek poznamy wstępne dane Głównego Urzędu Statystycznego dotyczące jednego z najważniejszych wskaźników w gospodarce. Zgodnie z prognozami ekspertów inflacja, która w ciągu ostatnich miesięcy ostro hamowała, tym razem raczej się nie obniży. Mało tego, może nas czekać dość niemiła niespodzianka.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Rząd Tuska zacznie od cięć? Prof. Orłowski: to bajki, słowo się rzekło

Eksperci przewidują wzrost inflacji

Analitycy przewidują, że inflacja w listopadzie okaże się odrobinę wyższa. "W czwartek o 10 GUS opublikuje wstępny szacunek inflacji CPI za listopad. Spodziewamy się, że proces dezinflacji przyhamował, a możliwy jest wręcz wzrost inflacji do 6,7 proc. rok do roku z 6,6 proc. r/r w październiku" - piszą analitycy ING. "Dalszemu spadkowi inflacji bazowej towarzyszyło w kończącym się miesiącu odbicie cen paliw, po dwóch miesiącach istotnych spadków" - tłumaczą.

Tę samą tezę przedstawia Monika Kurtek, główna ekonomistka Banku Pocztowego. - W zasadzie już przy tym październikowym odczycie było wiadomo, że to ostatni tak dobry odczyt i że roczna dynamika inflacji nie zejdzie już w tym roku niżej - wyjaśnia w rozmowie z Interią.

Nie do powtórzenia w listopadzie br. jest spadek cen paliw, który miał miejsce w październiku, a który przełożył się na spory spadek cen transportu. W listopadzie ceny paliw na stacjach rosły; teraz wprawdzie nastąpiła ich stabilizacja, ale ogólnie rzecz biorąc w listopadzie w porównaniu do października będziemy mieć spory wzrost; szacuję, że ponad 4-procentowy. To więc będzie miało wpływ na odczyt inflacji podobnie jak ceny żywności - wskazuje Kurtek.

Warto przypomnieć, że w październiku tuż przed wyborami na polskich stacjach mieliśmy do czynienia z wyjątkowymi spadkami cen. Paliwo było dostępne nawet po 5,99 zł za litr. W listopadzie sytuacja wyglądała już jednak inaczej - kierowcy płacili za tankowanie nawet o kilkadziesiąt groszy więcej.

Polacy nie wierzą w spadek cen

Wzrost inflacji prognozuje też środowy raport GUS. Najnowsze badania Głównego Urzędu Statystycznego wskazują na przesunięcie oczekiwań inflacyjnych w kierunku wyższego odczytu w Polsce względem poprzedniego miesiąca.

Ocena zmian cen konsumpcyjnych w ciągu najbliższych 12 miesięcy przedstawia odczucia konsumentów w zakresie przewidywanego tempa zmian cen towarów i usług konsumpcyjnych w okresie najbliższych miesięcy. Wskaźnik ten przyjmuje wartości od -100 do +100.

Wartość dodatnia oznacza przewagę liczebną konsumentów przewidujących wzrost cen konsumenckich (towarów i usług konsumpcyjnych) nad konsumentami przewidującymi ich spadek, natomiast wartość ujemna oznacza przewagę liczebną konsumentów przewidujących spadek cen konsumpcyjnych nad konsumentami przewidującymi ich wzrost. Najwięcej, bo 34,33 proc. badanych odpowiedziało, że w przypadku inflacji w listopadzie "nastąpi wzrost w podobnym tempie". 31,02 proc. wieży, że ceny "będą wzrastały wolniej", 16,97 proc. uważa, że "pozostaną mniej więcej takie na takim samym poziomie".

Inflacja w Polsce spada od lutego, kiedy to osiągnęła poziom 18,4 proc. Najbardziej dynamiczny spadek miał miejsce na przestrzeni ostatnich miesięcy - w lipcu wskaźnik wyniósł 10,8 proc., w sierpniu 10,1, we wrześniu 8,2 a w październiku 6,6 proc.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
gospodarka
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(371)
WYRÓŻNIONE
emeryt
rok temu
Kompletna bzdura. Paliwo taniało a ceny w sklepach coraz wyższe. Nikt tego już nie ogarnia. Obniżka to żadkie słowo używane w Polsce.
Roman
rok temu
Os stycznia sie zacznie.. waloryzacja 500+ o 60% to nic innego, jak wzrost cen. Skoro jedna grupa dostanie bez wychodzenia z domu, to dlaczego inni reszta maja na tym nie zarobic. Nie bedzie spadku inflacji na 200%. Tylko oglupialy sort bozy moze jedynie dac sie zwiesc obietnicom tego dziada
JOANNAA
rok temu
problem polega na tym, że WSZYSTKO DROŻEJE, nikt i nic już nad niczym nie panuje !!!!!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (371)
Grom
rok temu
Nie ma czegoś takiego jak "ogólny poziom cen". To wskaźnik wymyślony przez ekonomistów i zgodny z ich urojonymi modelami gospodarki. To, co podawane jest jako inflacja to zmiana wartości koszyka, w którym są wybrane dobra i to jeszcze zważone według chol...a wie czyjej skali preferencji. Wskaźnik inflacji służy: - bankom - dzięki niemu mogą bez żadnego mniejszego lub większego wkładu pracy zarabiać na ludziach - rządowi do gry politycznej - ogólnemu chaosowi bo ilu ludzi rozumie co ten wskaźnik oznacza - rozumieją tyle ile im media wyjaśnią, a media powiedzą tyle ile im zapłacą za mówienie
zyga
rok temu
Biedni inflacji nie powodują,niech ukrycą zarobki tym co już sami niewiedzą ile zarabiają,pielegniarkom niech 12 tyś dadzą jak obiecują
Kłamią
rok temu
Bzdury kłamstwa i manipulacja opłacana od początku przez bansterow od ośmiu miesięcy inflacja jest ZERO robią to celowo żeby okradać Polaków na stopach procentowych i kredytach hipotecznych
Vlad
rok temu
Profesorze Balcerowicz! Ojczyzna w niebezpieczeństwie! Ratuj!
Alg66
rok temu
Zaczynajcie zaklepywać miejscówki ze szparagami,....i nie mylić z restauracjami bo na nie nie będzie was stać
...
Następna strona