Rosyjska waluta jest najsłabsza od maja 2022 r., a od wrześniowych szczytów wartość rubla spadła o ponad 30 proc. Spadki to skutek malejących cen ropy i gazu na światowych rynkach, a także efekt sankcji i limitu cenowego dla kupujących rosyjską ropą (60 dolarów za baryłkę). Sankcje zmuszają Rosjan do sprzedawania surowca z "upustem" i zmniejszają strumień obcej waluty płynącej do Rosji, co wywiera silną presję na kurs rubla.
Po piątkowym posiedzeniu Bank Centralny Federacji Rosyjskiej postanowił nie zmieniać stopy procentowej, pozostawiając ją na poziomie 7,5 proc. przy inflacji na poziomie 12 proc. Nie napawają optymizmem dla dalszych losów rubla również spadające na globalnych rynkach ceny surowców, m.in. ropy naftowej i gazu ziemnego. Szczególnie ten drugi czynnik wydaje się mieć negatywny wpływ na rosyjską gospodarkę - stwierdza w komentarzu dla money.pl Grzegorz Dróżdż z Conotoxia Ltd.
Jak podkreśla ekspert, tylko we wtorek, 20 grudnia, cena kontraktów na gaz ziemny spadła o ponad 8 proc. Zdaniem Dróżdża należy wnioskować, że seria skrajnie negatywnych dla rosyjskiej gospodarki komunikatów doprowadziła do kumulacji wyprzedaży rubla.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kurs rubla pokazuje kierunek, w którym zmierza rosyjska gospodarka
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 r. kurs rubla i tak w znaczącej mierze nie podlega normalnym regułom wolnorynkowej wymiany. Rosjanie robili wiele, aby go w sztuczny sposób zawyżać, m.in. ograniczając obywatelom możliwości handlu walutą.
Grudniowy spadek kursu rubla to kolejne zjawisko, które dowodzi, że Rosja ma problemy i ugina się pod naporem zachodnich sankcji. Z ostatnich raportów Banku Centralnego Rosji oraz z komentarzy rosyjskich ekspertów wyłania się obraz gospodarki Rosji, która już teraz ledwo sobie radzi. Tymczasem najgorsze dopiero przed nią, ponieważ będzie ona musiała sprostać wyzwaniu, jakim są najnowsze zachodnie sankcje na rosyjską ropę.
Jak wskazała w rozmowie z money.pl Iwona Wiśniewska z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW), rosyjska władza może być w stanie dużo poświęcić, by kontynuować zbrojną agresję na Ukrainę. Zdaniem Wiśniewskiej, Kreml wciąż ma pieniądze na wojnę i jest gotów zwiększać wydatki budżetowe na ten cel kosztem nastrojów społecznych i gospodarki.