Kurs 64 rubli za dolara to najniższy kurs rosyjskiej waluty od trzech miesięcy. Jak zauważa agencja "Reuters", to efekt eskalacji geopolitycznego ryzyka w związku z konfliktem w Ukrainie oraz ograniczoną podaż zagranicznej waluty wśród eksporterów.
Rubel ledwo się trzyma, źle radzi sobie też rosyjska giełda
Po inwazji na Ukrainę Rosjanie w sztuczny sposób stabilizowali kurs rubla. Później ta kontrola została nieco poluzowana, ale obecnie Bank Centralny Rosji znowu nie wyklucza powrotu do ostrzejszej kontroli, jeśli "ostre ryzyka dla stabilności finansowej ponownie się zmaterializują".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Z kolei cytowana przez 'Reutersa" analiza Promsvyazbanku wskazuje, że osłabienie rubla wiąże się też ze spadającymi cenami ropy.
Bardzo źle sobie radzi sobie w ostatnich tygodniach również główny indeks rosyjskiej giełdy MOEX. Jeszcze w połowie września był notowany powyżej 2400 punktów, a obecnie nie przekracza granicy 2000 punktów. Po weekendzie gwałtownie w dół poszły m.in. akcje Gazpromu, za które w piątek płacono powyżej 200 rubli, a we wtorek płaci się nieco powyżej 160 rubli.
Prognozy dla rosyjskiej gospodarki nie są dobre, szczególnie w kontekście tego, że na początku grudnia 2022 r. Unia Europejska prawie całkowicie zrezygnuje z importu rosyjskiej ropy.