Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

Najpierw kupił bank w Polsce. Teraz będzie rządził Pentagonem. "Zna Polskę"

302
Podziel się:

Steve Feinberg będzie znaczącą postacią w administracji Donalda Trumpa, do której wchodzi z dużego biznesu. Niedawno Feinberg, stojąc na czele funduszu Cerberus, kupił VeloBank w Polsce. - Decyzje w Pentagonie byłyby podejmowane przez osoby, które znają polski rynek - mówi nam Adam Marciniak, prezes VeloBanku.

Najpierw kupił bank w Polsce. Teraz będzie rządził Pentagonem. "Zna Polskę"
Steve Feinberg, CEO Cerberusa, ma zarządzać Pentagonem (via Getty Images, SOPA Images)

Łukasz Kijek, szef redakcji money.pl: Wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych niespodziewanie okazały się bardzo ważne również dla VeloBanku. Do administracji Donalda Trumpa wchodzi bowiem Steve Feinberg, przedstawiciel funduszu Cerberus, który od niedawna jest właścicielem Velo. Jakie znaczenie ma to wydarzenie z punktu widzenia działalności banku?

Adam Marciniak, prezes VeloBanku: Z naszego punktu widzenia, w momencie oficjalnego potwierdzenia tych informacji, będzie to bardzo dobry sygnał, pokazujący, że kompetencje biznesowe i innowacyjność są cenione na najwyższym szczeblu. Fundusz Cerberus to profesjonalne private equity, które inwestuje w perspektywiczne spółki na całym świecie. Ich podejście do inwestycji charakteryzuje się skupieniem na wartości dodanej.

Potencjalna obecność Feinberga w administracji Donalda Trumpa będzie potwierdzeniem jego wysokiej klasy kompetencji biznesowych. Tego typu osoby mogą wnieść do zarządzania państwem spojrzenie z perspektywy biznesu, co ma szansę przyspieszyć rozwój gospodarki i poprawić efektywność funkcjonowania wielu instytucji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: 15 mld zł przychodu - Polska firma podbija Europę! Krzysztof Pawiński w Biznes Klasie

Feinberg będzie w kluczowym miejscu, bo ma zostać zastępcą sekretarza obrony i ma zarządzać Pentagonem. To ogromna instytucja. Wydaje się, że Trump szykuje pierwszy taki eksperyment na świecie, gdzie rządzić będą nie politycy, tylko biznesmeni?

Rola zastępcy sekretarza obrony jest właściwie rolą typowego COO ze świata biznesu, czyli takiego człowieka, który zajmuje się budżetem, inwestycjami, pilnowaniem operacyjnym organizacji, która zatrudnia 700 tysięcy cywilów, a powierzchnia którą zarządza Pentagon jest większa niż stan Pensylwania. To jest bardzo duża, w cudzysłowie, firma posługująca się pewnymi procedurami, np. zamówień, prowadzenia projektów, zarządzania ludźmi.

Świeże spojrzenie na taki innowacyjny obszar, jak obronność czy armia, mogłoby mieć dużą wartość. Zwłaszcza z wiedzą zdobywaną np. na rynku private equity. Myślę, że powołanie Steve’a Feinberga mogłoby być dobrym sygnałem dla amerykańskiej gospodarki, ale również z punktu widzenia naszego kraju. Decyzje w Pentagonie byłyby podejmowane przez osoby, które znają polski rynek, bo tutaj inwestowały, wspólnie z europejskimi i światowymi organizacjami, jak EBRD czy IFC.

Skoro Feinberg zdecydował się tu zainwestować, to musiał zakładać, że jest to bezpieczny region i ciekawa gospodarka z punktu widzenia rozwoju. Tak działają fundusze, tu nie ma przypadków, wszystko jest oparte na głębokiej analizie.

Tego jestem pewien, że zespół Cerberus dużo wie o Polsce. Musieli szczegółowo przyjrzeć się rynkowi finansowemu, jak wygląda konkurencja, jakie są perspektywy, jaki jest w ogóle sam potencjał zwrotu z inwestycji w taki podmiot, jak VeloBank. Fundusz private equity Cerberus to nie są pieniądze tylko prywatne, ale głównie fundusze emerytalne. Tutaj nie ma miejsca na podejmowanie dużego ryzyka.

Silni partnerzy, jak Cerberus, EBRD i IFC, wzmacniają nasze możliwości rozwoju i pozwalają realizować ambitne projekty. Przykładem są nasze ostatnie inwestycje w sektor leasingowy oraz plany przejęcia Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych, co jest istotnym krokiem w umacnianiu naszej pozycji na rynku finansowym.

Czy obecność Steve’a Feinberga w administracji wpłynie na działalność VeloBanku?

O ile dojdzie do objęcia przez niego tej funkcji, to będzie oznaczało rezygnację ze wszystkich innych pełnionych ról, stąd nie będzie żadnego wpływu. Natomiast sam fakt, że taki fundusz, jak Cerberus inwestuje w Polsce, jest potwierdzeniem, że jesteśmy postrzegani jako atrakcyjny i bezpieczny rynek inwestycyjny. Fundusze private equity bardzo wnikliwie analizują swoje decyzje inwestycyjne, co oznacza, że inwestują tylko w regiony i sektory o wysokim potencjale wzrostu.

Bankowość w Polsce uchodzi za stabilną, ale niepewność prawna, np. w kontekście WIBOR-u, może być potężnym wyzwaniem. Jak pan szacuje to ryzyko?

WIBOR to stabilny wskaźnik, który funkcjonuje zgodnie z regulacjami europejskimi i polskimi. Próby jego podważenia uważam za bezpodstawne i potencjalnie szkodliwe dla całej gospodarki. To ważny element działania sektora finansowego, który odzwierciedla rzeczywiste koszty pieniądza na rynku.

W przypadku WIBOR-u nie mówimy o sytuacji, jaka miała miejsce przy kredytach walutowych. WIBOR reaguje na zmiany sytuacji gospodarczej i inflacji w sposób przewidywalny i spójny z polityką monetarną.

Ci, którzy podnoszą temat, uważają inaczej, czyli że krzywda mogła zaistnieć. Pojawiły się też pozwy dotyczące WIBOR-u.

Jest to kwestia ocenna, bo kancelarie coś twierdzą, a niekoniecznie jest to prawda. Ich głównym motywem jest korzyść ekonomiczna, która bazuje na szukaniu pewnych luk w systemie. Kancelarie chcą się na tym wzbogacić, a niekoniecznie interesują się dobrem klienta, czy dobrem gospodarki.

Na końcu podważenie wskaźnika WIBOR oznaczałoby potężne problemy dla konsumentów, bo mówimy tutaj o możliwym załamaniu systemu bankowego, a jeżeli nie będzie on funkcjonował, klienci też ucierpią. Dlatego uważam, że podważanie WIBOR-u jest nieuzasadnione i będzie wprowadzać niepotrzebny chaos na rynku finansowym.

Jak ocenia pan obecną sytuację gospodarczą w Polsce? Czy wychodzimy już na prostą po trudnych kwartałach spowolnienia, czy to dłuższy proces i głębszy problem?

Wysokie stopy procentowe ograniczają apetyt przedsiębiorców na finansowanie inwestycji za pomocą kredytu. Obecnie wzrost gospodarczy jest napędzany głównie przez konsumpcję, podczas gdy inwestycje, szczególnie w sektorze prywatnym, wykazują tendencję spadkową.

To duże wyzwanie, zwłaszcza że polska gospodarka opiera się w 95 proc. na małych i średnich przedsiębiorstwach. Potrzebujemy stabilizacji kosztów finansowania, aby zachęcić firmy do odważniejszych decyzji inwestycyjnych. Ważne są także inwestycje publiczne, które mogłyby pełnić rolę katalizatora wzrostu gospodarczego. Na razie prognozy wzrostu PKB na poziomie powyżej 3 proc. są optymistyczne, ale potrzebujemy większej dynamiki w obszarze inwestycji.

Jakie macie prognozy na 2025 rok?

Zakładamy wzrost PKB na poziomie około 3 proc. oraz spadek inflacji do poziomu 3-4 proc. Spodziewamy się, że stopy procentowe zaczną spadać w drugiej połowie roku, co mogłoby pobudzić aktywność inwestycyjną w sektorze prywatnym. To jednak zależy od szeregu czynników zewnętrznych, takich jak sytuacja geopolityczna, ceny energii czy dynamika konfliktu w Ukrainie. Naszym celem jest utrzymanie stabilności i kontynuacja realizacji strategii wzrostu, z uwzględnieniem zmieniającego się otoczenia rynkowego.

VeloBank to stosunkowo nowy gracz na rynku. Jakie macie plany, by zdobyć udziały w branży, w której od lat są rozdane karty?

Naszym celem jest budowanie przewagi poprzez jakość obsługi klienta, innowacyjność i elastyczność. Wyróżniamy się szybkim i wygodnym procesem kredytowym, oferujemy szeroką gamę produktów finansowych, takich jak kredyty gotówkowe, hipoteczne i leasing.

Planujemy wprowadzenie hipotecznych produktów cyfrowych, co pozwoli nam odpowiedzieć na potrzeby nowoczesnych klientów. VeloBank zajął pierwsze miejsce w rankingu satysfakcji klientów detalicznych w najnowszej edycji rankingu satysfakcji klientów ARC Rynek i Opinia. Tak chcemy konkurować z tymi największymi na rynku.

Czy innowacje, takie jak sztuczna inteligencja, odegrają tutaj kluczową rolę?

Sztuczna inteligencja już teraz odgrywa ważną rolę w polskim sektorze bankowym, choć jesteśmy jakieś 2-3 lata za całym światem. W naszym przypadku planujemy rozwój rozwiązań opartych na generatywnej AI, co pozwoli jeszcze lepiej dopasowywać oferty do potrzeb klientów i wspierać ich w podejmowaniu decyzji finansowych.

Te technologie umożliwiają dynamiczne reagowanie na zmiany rynkowe oraz przewidywanie trendów, co jest kluczowe w budowaniu długoterminowej przewagi konkurencyjnej. Inwestujemy w rozwój analityki opartej na dużych zbiorach danych, co pozwoli nam jeszcze precyzyjniej oceniać ryzyko kredytowe i oferować produkty dopasowane do indywidualnych potrzeb klientów.

Rozmawiał Łukasz Kijek, szef redakcji money.pl.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(302)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
grazynaroman ...
3 tyg. temu
Dobry sygnał dla Polaków ? Ni będziecie mieli nic prócz ulic !
Prezydent2030
3 tyg. temu
Dlaczego nie lubimy Niemców, którzy mnóstwo w Polsce produkują lub montują albo importują do siebie a szalejemy za Amerykanami, którzy w zasadzie nie produkują, nie montują o kupowaniu w Polsce już nie mówiąc ?
PO prostu.
3 tyg. temu
Tel Awiw kupił.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Ola
3 tyg. temu
Serio? To, że ktoś zza oceanu kupuje bank w Polsce, to powód do radości??? W dodadku ktoś z oczywistym pochodzeniem??
Tro
3 tyg. temu
To , że ktoś kupuje polski bank to oznacza , że tracimy dochody z najbardziej dochodowych instytucji ! Myślę, że to jest powód do żalu a nie radości jak to tytuł sugeruje!
Kupiec
3 tyg. temu
"Skupienie na wartości dodanej"... Nie trzeba być po Harwardzie lub Yale, żeby rozumieć, o co chodzi...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (302)
Gość
3 tyg. temu
USA zmieniają się w USA(Corporation)
Brawo za pomy...
3 tyg. temu
Kandydatura tak samo trafiona jak Płaszczak albo Macierenko.
Pytacz
3 tyg. temu
On zna Polskę jak ja Chiny w których nigdy nie byłem
Tak
3 tyg. temu
Koleś z Rzymu
Xyz
3 tyg. temu
Eskimos a jak!
...
Następna strona