Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
RKE
|

Nie mieli nic wspólnego z aferą NCBiR, wciąż czekają na pieniądze. "Zostaliśmy niemal znokautowani"

51
Podziel się:

Wrocławska firma Aidar, specjalizująca się w produkcji oprogramowania do technologii wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, w wyniku afery w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju (NCBiR) wciąż nie otrzymała 1,7 mln zł dotacji. - Zostaliśmy przez państwową instytucję niemal znokautowani. Lata naszej pracy mogą teraz zostać zniweczone - tłumaczy przedstawiciel spółki w rozmowie z "Wyborczą".

Nie mieli nic wspólnego z aferą NCBiR, wciąż czekają na pieniądze. "Zostaliśmy niemal znokautowani"
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju (Licencjodawca)

Firma Aidar, istniejąca od ponad trzech lat, wykorzystuje nowoczesne technologie VR do wspierania przedsiębiorców w różnych gałęziach produkcji. Ich innowacyjne rozwiązania obejmują narzędzia do szkolenia przemysłowego za pomocą wirtualnej i rozszerzonej rzeczywistości, które znacząco ułatwiają procesy szkoleniowe dla pracowników. Rozwój firmy stanął jednak pod znakiem zapytania - donosi "Gazeta Wyborcza".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Greenpact - rozmowa z Robertem Adamczykiem

Afera NCBiR uderza w uczciwe firmy

W październiku 2022 r. Aidar zgłosiła się do udziału w programie "Szybka Ścieżka" NCBiR, współfinansowanym ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. Projekt ten, przewidziany na rok 2023, miał na celu wspieranie innowacyjnych przedsięwzięć w zakresie cyfrowych fabryk i wirtualnej rzeczywistości. Aidar znalazł się w gronie 117 firm wybranych do dofinansowania z ponad 400 zgłoszeń, z wnioskiem ocenionym bardzo wysoko.

Pieniądze, które mogły posłużyć na rozwój firmy, były na wyciągnięcie dłoni. Jednakże, w wyniku afery w NCBiR dotyczącej przyznawania grantów, firma Aidar znalazła się w niepewnej sytuacji. Oczekiwane 1,7 mln zł dofinansowania stanęło pod znakiem zapytania.

"Przykro mi, nie ma budżetu"

- Ponieważ projekt kończy się z grudniem, w styczniu już nie możemy tych pieniędzy rozliczyć – tłumaczy w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" Marek Czarzbon, współzałożyciel firmy. - Wydaliśmy w listopadzie ponad 1 mln zł z własnych funduszy, licząc na refundację na początku grudnia, aby rozliczyć cały projekt. Opiekunka projektu w rozmowach jasno przyznała, że jest jej przykro, ale nie ma budżetu - dodał.

Ta sytuacja może mieć poważne konsekwencje dla firmy, która zainwestowała znaczne środki i czas w rozwój swoich innowacyjnych technologii.

Aidar, mimo trudnej sytuacji, nadal pracuje nad projektami, które mają na celu wspieranie przedsiębiorców i pracowników przemysłowych poprzez nowoczesne technologie. Wśród ich działań można wymienić prowadzenie zajęć z wirtualnej rzeczywistości dla kobiet oraz wspieranie osób niepełnosprawnych w ramach rządowego programu "Dostępność plus".

Media i opozycja ujawniły aferę NCBiR

Aferę w NCBiR wykryto na początku roku. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju to instytucja stworzona w 2009 roku, które dzieli pieniądze z dotacji unijnych dla przedsiębiorców.

Radio Zet odkryło, że w ramach konkursu "Szybka ścieżka - Innowacje cyfrowe" 55 milionów ma trafić do spółki Postquant, spółki o kapitale 5 tysięcy złotych założonej 10 dni przed ostatecznym terminem składania wniosków, przez 27-latka bez znaczącego doświadczenia w biznesie.

Swoje ustalenia przedstawiła też ówczesna opozycja. Po kontroli posłów Michała Szczerby i Dariusza Jońskiego w NCBiR wyszło na jaw, że 123 miliony otrzymała spółka Chime Networks. Jej prezes Piotr Maziewski według danych z Krajowego Rejestru Sądowego zasiadał w komisji rewizyjnej Stowarzyszenia Katolickiej Młodzieży Akademickiej. Prezesem tego stowarzyszenia był Karol Kramkowski, który od 2020 r. zasiadał w Radzie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jest to ciało doradcze, które m.in. wypowiada się w sprawach dotyczących warunków konkursów.

- Sprawdziliśmy w wywiadowniach gospodarczych tę spółkę. Maksymalny kredyt, jaki ta firma jest w stanie na rynku uzyskać wynosi 750 zł. I tej firmie państwo PiS, NCBR przekazuje 123 mln zł - wyjaśniał wówczas poseł PO Michał Szczerba.

Aferą zajęła się też Najwyższa Izba Kontroli oraz CBA. Środki dostępne w ramach programów oferowanych przez NCBiR były spore - sięgały ponad 800 mln zł.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(51)
WYRÓŻNIONE
jak to
10 miesięcy temu
kasa poszła na wille +...
5yyyyy
10 miesięcy temu
hahahaha pis rozdał pieniądze dla swoich
Nick
10 miesięcy temu
Nie powinno być żadnych dofinansowań, rozdawnictwa, przywilejów emerytalnych. Za to powinniśmy mieć niskie i proste podatki i wszyscy powinniśmy być równie traktowani. Powinien być również wprowadzony konstytucyjny zakaz zadłużania państwa zarówno przez szkodników centralnych, jak i szkodników samorządowych. Skromne i minimalne państwo, to podstawa dobrobytu dla ludzi, którzy rzeczywiście pracują.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (51)
Babcia
10 miesięcy temu
Widzę po komentarzach, że każdy kto otrzymał wynagrodzenie za rządów PiS to pisowiec. Gratuluję dedukcji. Nie wiem ale się wypowiem nabrali nowego znaczenia.
stefan w-wa
10 miesięcy temu
a dla kogo świadczą usługi, niech ci płacą . A nie za naszą kase projektują a póżniej sprzedają lub leasing programu . i gruba kasa.
stefan w-wa
10 miesięcy temu
a dla kogo świadczą usługi, niech ci płacą . A nie za naszą kase projektują a póżniej sprzedają lub leasing programu . i gruba kasa.
Piot
10 miesięcy temu
Przeżyją myślę , nie zmienia auta luksusowych nie kupią willi żniwu 1.7 mil to też żadne duże pieniądze
Witus
10 miesięcy temu
Kiepski pomysł na biznes, wręcz taki „naciągajmy na kasę”
...
Następna strona