Wojewódzki radny Dariusz Stasiak zarobił w zeszłym roku 518,9 tys. zł. Większość tej kwoty to wynagrodzenia, jakie pobiera z urzędu w Ścinawie.
Stasiak pełni tam funkcje sekretarza i dyrektora wydziału do spraw rozwoju. Jego miesięczna pensja to 22 tys. złotych, czyli o 2 tys. więcej niż zarobki prezydenta Andrzeja Dudy.
Ale na tym nie koniec. Jak podaje "Super Express", kolejne 97 tys. złotych Stasiak zarobił na realizacji umów zleceń m.in. dla gminy Chocianów, 33 tys. złotych to dieta radnego. Resztę jego rocznych przychodów stanowią zyski z wynajmu trzech mieszkań.
Tak wysokimi zarobkami urzędnika zniesmaczeni są niektórzy lokalni politycy.
– Zarabia takie krocie, a w gminie bieda! – mówi radny Ścinawy Marek Barylak, cytowany przez "Super Express". – Mamy bardzo słabą komunikację. W Ścinawie i okolicach drogi są dziurawe, chodniki takie, że można zęby na nich wybić. A do tego nawet z wodą są problemy, bo jej stan jest fatalny, a w niektórych gospodarstwach czasami w ogóle jej nie ma. I to ma być rozwój?! Czy ktoś, kto się tym zajmuje, powinien więc tyle zarabiać?
"Super Express" poprosił Dariusza Stasiaka o komentarz, ten jednak nie odbierał telefonu i nie odpisywał na wiadomości.