Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów można było zaobserwować istotną zmianę na giełdzie. Zyskiwały główne indeksy - WIG i WIG20 urosły w pierwszych dniach o ponad 4 proc. Znacząco wzmocnił się też złoty. Czy ta atmosfera przetrwała do końca tygodnia?
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
WIG20 zamknął tydzień pod kreską
Eryk Szmyd Analityk rynków finansowych XTB, w swojej analizie podkreśla, że sentymenty na polskim parkiecie giełdy uległy znacznemu pogorszeniu, a po kilkudniowej powyborczej euforii na GPW "przyszedł czas na kalkulacje i zimny prysznic".
WIG20 zamknął w piątek sesję blisko 1,3 proc. niżej, w słabszych nastrojach tydzień zakończyły też inne europejskie indeksy - 1,46 proc. cofnął się DAX i niemal 1,4 proc. stracił też CAC40. Słabsze otwarcie ma też miejsce na Wall Street co dobitnie sugeruje, że przyczyną spadków na GPW są ponownie w decydującej mierze czynniki globalne - w tym słabość rynku chińskiego, gdzie Hang Seng notowany jest w okolicach minimów z listopada 2022 roku.
Powołanie rządu czynnikiem ryzyka
Według analityka XTB, główną przyczyną spadków na GPW są czynniki globalne, takie jak słabość rynku chińskiego, niepewność wokół stóp procentowych w USA i napięcia geopolityczne między USA a Chinami. Te trzy elementy wpływają negatywnie na sentyment rynkowy i zwiększają awersję do ryzyka.
"W krótszym terminie sporym czynnikiem ryzyka dla spekulantów i inwestorów na GPW wydaje się powołanie rządu przez PiS co choć obecnie wydaje się mało prawdopodobne, nad Wisłą mogłoby zostać odebrane jako sygnał, że środków z KPO być może już nigdy nie będzie. Na rozwiązanie tej kwestii przyjdzie poczekać prawdopodobnie do ok. połowy listopada" - podsumowuje analityk XTB.