Dochodzenie w tej sprawie przeprowadziła "Fundacja Walki z Korupcją" (ACF) założona w 2011 r. przez nieżyjącego już rosyjskiego opozycjonistę Aleksieja Nawalnego. Według fundacji Rosnieft zatrudniał młode kobiety, oferując im wysokie pensje oraz stanowiska administracyjne bez odpowiednich kwalifikacji.
"Zespół ACF odkrył w dochodzeniu opublikowanym 30 stycznia, że kilkadziesiąt młodych kobiet zatrudnionych przez Rosnieft reklamowało swoje usługi na stronach internetowych dla towarzystwa" - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kilkadziesiąt podróży z dyrektorem
"Newsweek" podkreśla, że kobiety miały najczęściej ponad 20 lat. Miały również towarzyszyć dyrektorowi generalnemu Rosnieftu Igorowi Sieczinowi, jednemu z najbliższych współpracowników Putina, oraz wyższemu kierownictwu firmy w podróżach zagranicznych. Mowa o eskapadach na Malediwy czy do Kataru.
Fundacja podkreśla, że jedną z kobiet zatrudniono na stanowisku "głównego specjalisty w Departamencie Nieruchomości Korporacyjnych" z roczną pensją wynoszącą blisko 2,5 mln rubli (ok. 25 tys. dol.). Inna, mając 21 lat, została zastępczynią szefa działu zarządzania biznesem z pensją "dwukrotnie wyższą od jej bardziej doświadczonych kolegów". W ostatnich latach miała podróżować z Sieczinem 58 razy. To nie wszystko. Wspomniana 21-latka "otrzymała dodatkowe 300 mln rubli (ok. 3 mln dol.) od Independent Oil and Gas Company zarządzanej przez Eduarda Khudainatova, bliskiego współpracownika Sieczina. Młoda kobieta ma pracować także w tej firmie - i to do 2017 r.
Znaleźliśmy ... osobistą agencję towarzyską. Prawdziwe siły specjalne Sieczina, składające się z dwudziestoletnich modelek. Escort girls w służbie cywilnej - podsumowała Fundacja ACF.