Według najnowszych danych Głównego Urzędu Statystycznego, przeciętne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w październiku 2022 r. wyniosło 6.687,92 zł, co oznacza wzrost o 13,0 proc. rdr. Jak opisywaliśmy, sytuacja z płacami Polaków obecnie wygląda niepokojąco.
Płace spadają w połowie branż. Dane za październik 2022 r.
Według analityków PKO BP wzrost wynagrodzenie w sektorze był wyraźnie poniżej oczekiwań i wyniosło 6687,92 zł (bez zmian względem września). Zauważyli, że znacząco spowolniła dynamika płac w górnictwie (do 10,8 proc. r/r z 24,5 proc. r/r) oraz energetyce (do 11,5 proc. z 23,2 proc. r/r), gdzie w ujęciu miesięcznym odnotowano największe spadki (o odpowiednio 17,8 proc. m/m i 7,2 proc. m/m), po tym jak we wrześniu płace były podbijane przez wypłaty premii kwartalnych i "antyinflacyjnych".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najszybciej - jak wskazali - rosły wynagrodzenia w transporcie (25,1 proc. r/r oraz 6,5 proc. m/m).
W październiku połowa branż odnotowała spadki płac względem poprzedniego miesiąca, co sygnalizuje mocne schłodzenie rynku pracy. W ujęciu rocznym wzrost wynagrodzeń był nadal dwucyfrowy, jednak niższy niż inflacja CPI, co oddziałuje w kierunku spadku realnych dochodów gospodarstw domowych. Spadek funduszu płac w ujęciu realnym pogłębił się do poziomu nienotowanego od połowy 2020 - napisali eksperci PKO.
W komentarzu zaznaczyli, że dynamika zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw w październiku nieznacznie przyspieszyła do 2,4 proc. z 2,3 proc. odnotowanych we wrześniu. "W ujęciu miesięcznym zatrudnienie zwiększyło się o prawie 7 tys., (tj. o 0,1 proc.), nie odbiegając znacząco od wzorca sezonowego" - napisali. Zauważyli, że schłodzenie popytu na pracę, które widoczne było już w danych wrześniowych wskazuje dalszy spadek liczby ofert pracy na portalach rekrutacyjnych.
"W najbliższych miesiącach oczekujemy dalszego schłodzenia rynku pracy na co wskazuje pogarszanie się prognoz zatrudnienia w najważniejszych sektorach, a także pogłębianie się obaw przed wzrostem bezrobocia wśród konsumentów. W tych warunkach siła negocjacyjna pracowników osłabia się, stąd przedsiębiorcy najprawdopodobniej będą mniej skłonni do spełniania żądań płacowych, a dynamika płac – choć nadal dwucyfrowa – będzie niższa od inflacji" - napisali.
Dodali, że spadek dochodów z pracy w ujęciu realnym będzie z kolei oddziaływać na spadek konsumpcji.