- Co nie jest zabronione, jest dozwolone - powiedział w rozmowie z Polskim Radiem Koszalin Radosław Lubczyk, poseł niezawodowy Koalicji Polskiej. - Składam oświadczenie majątkowe od 2009 roku i byłem badany przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Nikt nigdy mi nie zarzucił, że robię coś wbrew prawu. Jest na to zgoda prezydium Sejmu, więc nie widzę tu żadnej sprzeczności. Uważam tę sprawę za atak polityczny - stwierdził.
Przypomnijmy, Radosław Lubczyk został posłem w 2015 r. Wybrano go z list Nowoczesnej. W 2019 r. przeszedł do Koalicji Polskiej. W 2019 r. uzyskał reelekcję, startował z list Polskiego Stronnictwa Ludowego. W 2022 r. był jednym z założycieli partii Centrum dla Polski, która jest blisko związana z PSL-em.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sposób na dodatkową kasę z Sejmu
Jest posłem niezawodowym, czyli takim, który łączy zasiadanie w parlamencie z inną pracą. Taki poseł co do zasady nie dostaje uposażenia poselskiego. Chyba że w drugiej pracy nie zarabia nawet połowy minimalnej pensji - wtedy może liczyć na uposażenie.
I tak właśnie jest w przypadku Radosława Lubczyka, mimo że jeździ ferrari i w ciągu kilku lat miał kilka milionów złotych przychodu. Jak to możliwe? Lubczyk prowadzi indywidualną praktykę lekarską (stomatologiczną). Przez siedem lat przychód z tej działalności wyniósł ponad 5,3 mln zł (5 334 806,56 zł). Jednak dochód wyniósł tylko 68 752,65 zł, czyli niespełna 10 tys. zł rocznie.
Lubczyk spełniał więc warunki otrzymania uposażenia poselskiego, mimo wykonywania działalności zawodowej poza Sejmem. Złożył w tej sprawie wniosek do prezydium izby. W ten sposób w latach 2016-2022 r. pobrał z publicznej kasy niespełna 780 tys. zł (778 326,28 zł).
Jednak Lubczyk, oprócz tego, że prowadzi indywidualną praktykę lekarską, jest również beneficjentem rzeczywistym spółki kapitałowej, która dobrze sobie radzi na rynku. Stomatologia Lubczyk Dent wygenerowała w 2022 roku zysk netto w wysokości ponad 500 tys. zł (501 663,42 zł), łączny zysk netto w latach 2016-2022 wyniósł 1 688 394,15 zł.
Samochód ferrari portofino o wartości ok. miliona zł, którym jeździ poseł, tak naprawdę nie należy do Radosława Lubczyka. To auto będące w posiadaniu spółki Stomatologia Lubczyk Dent, która użycza bezpłatnie pojazd posłowi (przy czym sam poseł nazywa pojazd swoim). Lubczyk, jak wynika z ostatniego oświadczenia majątkowego, ma porsche macan z 2018 r. o wartości ok. 200 tys. zł (w ramach leasingu - do spłaty zostało ok. 110 tys. zł), fiata 500 z 2021 r. o wartości ok. 40 tys. zł (do spłaty ok. 33 tys. zł) oraz motocykl bmw R 1200C z 2001 r. o wartości ok. 30 tys. zł.
Tak się tłumaczy poseł
- Ja deklaruję w Sejmie czystą prawdę. Stworzenie spółki to nie hop-siup, jestem lekarzem ponad 20 lat. Wchodząc do Sejmu, miałem pewien majątek, nikt mi go nie dał, tylko ciężko pracuję od rana do nocy. Czy jestem bogaty? Nie dostałem właśnie kredytu hipotecznego, bo nie mam zdolności - tłumaczył w rozmowie z Pawłem Figurskim i Patrykiem Słowikiem Radosław Lubczyk.
Na pytanie, czy naprawdę zarabia ok. 1,5 tys. zł miesięcznie, Lubczyk odpowiedział, że tak naprawdę zarabia ok. 500 tys. zł rocznie, ale większość wydaje na zobowiązania. - Jeśli je spłacę, to wtedy będę rzeczywiście bogatym człowiekiem. Mam dwie hipoteki na 25 lat, leasingi. Pochodzę z biednego domu, wszystko musiałem wziąć w kredycie i leasingu - stwierdził.