W poniedziałek rano dolar podrożał o 2,1 proc. do poziomu 86,5 rubla za amerykańską walutę. Wcześniej obserwowano nawet 87,23, czyli najwyższy od końca marca 2022 r., czyli pierwszych czterech tygodni wojny w Ukrainie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbrojny bunt wagnerowców. Skutki dla gospodarki
Rynki od poniedziałku będą wyceniały skutki weekendowych wydarzeń w Rosji, gdzie doszło do zbrojnego buntu właściciela najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, który trwał ok. doby.
W sobotę najemnicy należącej do Prigożyna Grupy Wagnera zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Prigożyn jest od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego, dowodzącą inwazją na Ukrainę. Domagał się "przywrócenie sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.
W ocenie obserwatorów bunt wyeksponował poważne słabości Kremla i może oznaczać wielomiesięczne zawirowania na szczytach rosyjskiej władzy.
Wieczorem w sobotę Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem negocjacji białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Putinem.
Dla rynków oznacza to sytuację podwyższonej niepewności i ryzyka, co może sprzyjać notowaniom tzw. bezpiecznych przystani, jak USD, Tresuries, czy japońskiego jena. Reagować mogą również rynki surowcowe, których dużym eksporterem jest Rosja.
- Na pewno trzeba poczekać dzień lub dwa co się wydarzy, ale jeżeli utrzyma się niepewność wokół władz Rosji, to inwestorzy mogą kierować się do safe havens - uważa G. Goldberg, szef strategii stopy procentowej dla USA w TD Securities z Nowego Jorku.
- Eskalacja wewnętrznego konfliktu militarnego w kolejnych dniach może zwiększyć popyt na zapasy ropy, przynajmniej tymczasowo - ocenił główny doradca geopolityczny S&P Global Commodity Paul Sheldon.
W piątek Prigożyn stwierdził, że oddziały rosyjskiej regularnej armii zaatakowały obóz jego najemników powodując liczne ofiary. Zapowiedział "przywrócenie sprawiedliwości" w armii i domagał się odsunięcia od władzy skonfliktowanego z nim ministra obrony Siergieja Szojgu, a następnie skierował swoje siły na Moskwę. Jednak po upływie doby, w sobotę wieczorem, Prigożyn ogłosił odwrót i skierowanie najemników na powrót do obozów polowych. Miało to być rezultatem negocjacji Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, prowadzonych w porozumieniu z Władimirem Putinem. Prigożyn wyjedzie na Białoruś w ramach porozumienia kończącego zbrojny bunt.
Bank centralny Rosji podał w niedzielę, że pomimo ogłoszonego w trakcie trwania buntu przez burmistrza Moskwy dnia bez pracy w poniedziałek w tym mieście, co nie zostało odwołane po zakończeniu działań Priogżyna, rosyjska giełda, banki i instytucje finansowe będą działały jak w dzień powszedni.