- Deficyt budżetowy na pewno urośnie do kilku procent, nie powiem dzisiaj do ilu, ale zapewne przekroczy 3 proc., być może przekroczy nawet 4 proc. - powiedział Mateusz Morawiecki w trakcie sesji Q&A na Facebooku. Jego wypowiedź cytuje Polska Agencja Prasowa. Deficyt ma pozwolić na ratowanie tysięcy miejsc pracy.
Premier wytłumaczył, że w najbliższym czasie wszyscy powinniśmy przygotować się na "zjawiska deflacyjne". Jak dodał jest to normalne przy tego typu kryzysach, z jakimi obecnie się mierzymy. Jednocześnie podkreślił, że rządowa "polityka monetarna, regulacyjna i fiskalna" są skorelowane "w bardzo właściwy sposób".
Zdaniem Morawieckiego, dla jego gabinetu najważniejszymi w tej chwili będą dbałość o stabilność złotego i finansów publicznych.
Zmiany dotkną również budżetówkę. Jeden z pytających chciał się dowiedzieć, czy obecnie nauczyciele oraz służby mundurowe mogą liczyć na podwyżki, w przeciwieństwie do innych pracowników administracji. Premier odpowiedział, że w "dobrych, normalnych czasach" jego rząd "starał się podnosić wynagrodzenia w budżetówce tak, szybko, jak to możliwe". Lecz obecnie czasy są "nienormalne, niezwykle trudne", w których rośnie deficyt budżetowy.
- Dlatego w całej tzw. sferze budżetowej będziemy starali się utrzymywać miejsca pracy. Ale również ja dostaję tysiące listów, maili i zapytań gdzie i kiedy będą redukcje w budżetówce. Bo ludzie chcą wiedzieć, że samorządy i władza centralna będą działali oszczędnie. I chcę państwu obiecać, że będziemy obracać każdą złotówkę z każdej strony i będziemy działali na zasadzie maksymalnej oszczędności - wytłumaczył Morawiecki cytowany przez PAP.
- I dlatego będziemy zwiększali deficyt budżetowy tam, gdzie będzie to służyło służbie zdrowia, walce z koronawirusem, walce o miejsca pracy, inwestycjom publicznym, w infrastrukturę drogową i wszelką inną. Bo to tworzy też miejsca pracy, zapewnia ciągłość miejsc pracy już istniejących" - dodał.
Szef rządu wskazał także, że pakiet programów antykryzysowych stanowi ok. 20 proc. polskiego PKB.
Jednocześnie rząd nie rezygnuje z realizacji budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Mateusz Morawiecki wytłumaczył, że takie inwestycje to element skutecznego wychodzenia z kryzysu.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl