Po świętach w wielu domach szykujemy się na "kolędę", jak zwyczajowo nazywa się wizyty duszpasterskie księży. Kapłani odwiedzają domy parafian od końca grudnia, w styczniu, a nawet na początku lutego.
Kolęda 2024/25. Wątpliwości ws. "koperty dla księdza"
Temat "kolędy" od lat wiąże się z dylematem - "czy" oraz "ile pieniędzy przygotować" dla księdza. Brak uniwersalnej wytycznej sprawia, że wierni są podzieleni w tej sprawie. Ostatnio na Facebooku jedna z krakowskich parafii ogłosiła, że księża pełniący w niej posługę zawitają z "kolędą" bez zbierania ofiary.
"Z wizytą duszpasterską przychodzimy, aby modlić się, błogosławić i rozmawiać. Podczas wizyty nie zbieramy pieniędzy. Po zakończeniu zaplanowanej kolędy, będzie możliwość kolędy u mieszkających w pozostałej części parafii" - czytamy we wpisie z początku grudnia.
– W tej parafii jest to praktyka od wielu lat. Od lat to się dzieje. To nie jest nowy trend i nie jest to nic nowego. Zawsze było tu podkreślane, że podczas kolędy nie zbiera się pieniędzy, ale dopiero teraz ktoś to wyłapał. A media to podchwyciły – usłyszała reporterka natemat.pl w krakowskiej parafii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W parafii pw. Matki Boskiej Bolesnej w Myślenicach, jak podaje serwis, w ogłoszeniach podkreślono, że "kolęda nie obliguje nikogo do składania ofiar pieniężnych".
Parafia: "Żeby odczarować kolędę z podejrzliwości"
"Nie odwiedzamy wiernych po to, żeby zebrać kasę. Ofiara zawsze jest czynem dobrowolnym. Jest wolna od jakiś stawek, zależna wyłącznie od woli i możliwości. Żeby odczarować kolędę z wszelkich krzywdzących podejrzliwości, proponujemy składać ofiary kolędowe przy okazji kolekty niedzielnej, np. wkładając ją do koperty" - przekazała parafia pw. Matki Boskiej Bolesnej.
Podobny wydźwięk ma ogłoszenie o kolędzie w parafii św. Michała w Opolu. Wierni usłyszeli, a w internecie mogą przeczytać, że w kościele "nie zbieramy ofiar po kolędzie". "Jeśli będziecie mieli życzenie, to ofiary kolędowe będzie można złożyć podczas kolekty (modlitwy - red.) pokolędowej 26 stycznia 2025 roku podczas każdej mszy świętej. Będziemy także wdzięczni za każdą ofiarę złożoną podczas odwiedzin naszym ministrantom i mariankom – przeznaczymy je na dofinansowanie wspólnego wyjazdu młodzieży oraz na bieżącą działalność liturgicznej służby ołtarza i dzieci Maryi" - czytamy.
"Ofiary nie przyjmujemy" też wzbudza wątpliwość
Temat pieniędzy, które wypada przekazać księdzu na "kolędzie" wraca co rok. O ile sugerowanie wprost, ile trzeba włożyć w kopertę, przeczy samej idei jej dobrowolności, to wątpliwości wzbudza też samo definitywne stwierdzenie: "nie przyjmujemy ofiary".
– Mi wydaje się dziwne. Bo jeśli ktoś chce dać, to niech da. Być może intencją w takim przypadku jest zmiana mentalności ludzi. Moim zdaniem trzeba zmienić ją tak, żeby nie wiązali Kościoła z kopertą – mówi natemat.pl jeden z księży. – Mogą być jednak różnice w diecezjach. Bo to od biskupa zależy, jakie jest podejście do tematu. Ale lokalnie decyduje o tym proboszcz – podsumowuje kolejny duchowny.