"Związek Przedsiębiorców i Pracodawców z zasady sprzeciwia się sztucznym ingerencjom regulatora w katalog sposobów płatności akceptowanych przez przedsiębiorców. To sami właściciele i pracownicy firm powinni decydować o tym, jakie formy zapłaty będą przyjmowane w danym podmiocie" - komentuje ZPP w memorandum opublikowanym na swojej stronie internetowej. I apeluje o wycofanie się z tego rozwiązania.
Takiego limitu wcześniej nie było
Chodzi o zmiany w ustawie o prawach konsumenta. Od stycznia 2023 roku zostanie do niej dodany zapis, który wprowadzi obowiązek dokonywania płatności bezgotówkowych w relacjach między konsumentem a przedsiębiorcą, jeśli wartość transakcji przekroczy 20 tys. zł. Dziś górna granica transakcji gotówkowych dotyczy tylko relacji między przedsiębiorcami - wynosi ona 15 tys. zł. Jednak ten limit od przyszłego roku również się zmieni i będzie wynosił już tylko osiem tysięcy złotych.
ZPP zwraca uwagę, że o ile do limitu dla przedsiębiorców biznes zdążył się już przyzwyczaić, o tyle dla zwykłych klientów będzie to zupełna rewolucja. "Ustawodawca od 1 stycznia 2023 r. szykuje kolejną bardzo dużą zmianę. Mianowicie pierwszy raz w historii wprowadzone zostaną obowiązkowe płatności bezgotówkowe w transakcjach między konsumentami a przedsiębiorcami" - komentuje związek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak dodaje, już teraz w Polsce bardzo mocno rozwinęły się płatności bezgotówkowe. Pod tym względem jesteśmy w europejskiej czołówce, a polscy klienci przesiedli się z gotówki na pieniądz niematerialny drogą ewolucji. "Niepotrzebne okazują się zatem dodatkowe metody wsparcia rozwoju płatności bezgotówkowych z wykorzystaniem przepisów prawa" - ocenia.
Seniorzy mogą mieć problem
ZPP zwraca też uwagę na preferencje seniorów. I przywołuje badania Narodowego Banku Polskiego, które pokazują, że w sumie w Polsce 47,3 proc. osób preferuje płatności bezgotówkowe, natomiast 32,6 proc. woli gotówkę. Te liczby mocno jednak się różnią, jeśli weźmie się pod uwagę tylko osoby starsze. W grupie 55-64 lata 48,1 proc. osób woli gotówkę, a tylko 26,7 proc. ceni bardziej płatności bezgotówkowe. Z kolei wśród osób powyżej 65. roku życia już 71,8 proc. ankietowanych chce płacić gotówką, a tylko 14,2 proc. - nie.
Statystyki pokazują też, że mimo rozwiniętych płatności bezgotówkowych, wartość gotówki będącej obiegu z roku na rok rośnie. Na koniec 2020 roku było to 321,5 mld zł, o 34,8 proc. więcej niż rok wcześniej. "Oznacza to, że Polacy nie chcą rezygnować z fizycznego pieniądza" - przekonują eksperci.
"Bezgotówkowe formy płatności niewątpliwie dynamicznie rozwijają się, jednak wielu konsumentów wciąż preferuje gotówkę – czy z przyzwyczajenia, czy z innych względów (związanych np. z ochroną prywatności). Banknoty i monety emitowane przez NBP są legalnymi środkami płatniczymi w Polsce i nie znajdujemy powodu, dla którego ich wykorzystywanie miałoby być sztucznie ograniczane regulacjami" - ocenia związek.
W podobnym duchu ocenia tę zmianę Business Centre Club. Michał Borowski, ekspert BCC ds. podatkowych, w rozmowie z money.pl również podkreśla, że gotówka jest legalnym środkiem płatniczym w Polsce, a wprowadzanie limitów w transakcjach jest ingerencją w swobody obywatelskie.