Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Łukasz Kijek
Łukasz Kijek
|
aktualizacja

Włożył w Legię ponad 100 mln zł. Tak odpowiada na pytanie o sprzedaż klubu

47
Podziel się:

Ponad 100 milionów złotych do tej pory zainwestował w Legię Warszawa Dariusz Mioduski. Prezes i właściciel stołecznego klubu był gościem "Biznes Klasy". - Kręcą się nie tylko ludzie, ale też instytucje. Nie interesuje mnie to - odpowiada nam na pytanie, czy zamierza Legię sprzedać. Zobacz całą rozmowę na YouTube.

Włożył w Legię ponad 100 mln zł. Tak odpowiada na pytanie o sprzedaż klubu
Dariusz Mioduski (Getty Images, money.pl, NurPhoto)

"Biznes Klasa" to program money.pl dostępny na YouTube. Szef redakcji Łukasz Kijek prowadzi w nim rozmowy z przedsiębiorcami - o ich życiu, biznesie, zarobkach i wielu innych sprawach. Gościem ostatniego odcinka był Dariusz Mioduski, prezes i właściciel Legii Warszawa. Zobacz całą rozmowę na YouTube.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Od pracy w McDonald's do właściciela Legii Warszawa - Dariusz Mioduski w Biznes Klasie

Na czym i ile zarabia Legia Warszawa?

Jak wynika z raportu Grant Thornton Polska, w sezonie 202/2024 przychody Legii wyniosły 267 mln zł. To najwyższy wynik w piłkarskiej Ekstraklasie i prawie dwukrotnie wyższy od będącego na drugim miejscu w zestawieniu Lecha Poznań (123 mln zł)​. W przypadku Legii przychody z transferów osiągnęły poziom 79 mln zł, ze sponsoringu i reklamy wyniosły 70,21 mln zł, a ze sprzedaży praw medialnych i marketingowych - 62,77 mln zł. Przychody z dnia meczowego stanowiły 19 proc. przychodów ogółem.

- Za zeszły rok mamy dość duży zysk. Oczywiście to nie jest tak, że leży skrzynka pieniędzy, ale to jest zysk, który wynika z naszej działalności transferowej, gry w pucharach i z tego, że stadion się zapełnia. Naszym celem jest, żeby mieć zyski, ale nie po to, żeby ktoś to wyciągał. Nie mam dzisiaj planu na żadne dywidendy ani nic takiego. Nigdy nie było takiego planu, chcemy te zyski reinwestować w samą Legię - dodaje.

Ile pieniędzy w Legię Warszawa wpompował Dariusz Mioduski?

W 2022 roku Dariusz Mioduski został jedynym właścicielem Legii Warszawa, odkupując udziały od pozostałych współwłaścicieli, z którymi zarządzał klubem od 2012 roku. W "Biznes Klasie" zdradza, że od początku w klub włożył "powyżej 100 milionów złotych".

Czy zamierza kiedyś sprzedać Legię? - Ja mam takie oferty cały czas. Kręcą się nie tylko ludzie, ale instytucje, ale nie interesuje mnie to - przekonuje. Według niego jedynym scenariuszem do rozważenia jest współpraca z wartościowym partnerem, który chciałby pomóc zrealizować długoterminową wizję budowy klubu, ale warunkiem jest pełne zaufanie. - Na taką rozmowę jestem otwarty, ale mam doświadczenia w tym biznesie i niestety kwestie osobowości, kwestie ego, kwestie interesów itd. są tutaj bardzo silne, pewnie bardziej niż w takim normalnym biznesie - dodaje.

Mioduski: Najtrudniejsza rzecz jaką robiłem w życiu

Przed Legią Warszawa Dariusz Mioduski zarządzał funduszem Kulczyk Investments. Jak sam twierdzi, praca przy Łazienkowskiej jest najtrudniejszą, jaką kiedykolwiek podjął. Trudniejszą nawet niż poszukiwanie złóż ropy naftowej i budowanie spółki w Kanadzie - przyznaje.

- Tamte rzeczy były skomplikowane. One były też czasem emocjonalne, były trudne negocjacje, ale gdzieś tam była w tym wszystkim również taka racjonalność i możliwość długoterminowego planowania. Natomiast tu w biznesie piłkarskim możesz zrobić wszystko dobrze, a na końcu jest to różnica paru centymetrów, ktoś ułoży nogę w taki czy inny sposób. I to jest to, co wpływa na to, czy odniosłeś sukces i jak jesteś postrzegany - wyjaśnia Mioduski.

Pierwsze zarobki, czyli 3,5 dolara za godzinę

Dariusz Mioduski wspomina w "Biznes Klasie", że swoje pierwsze pieniądze, czyli 3 dolary za godzinę, zarobił w latach 80. w Stanach Zjednoczonych. Tuż przed wprowadzeniem stanu wojennego w 1981 roku wyjechał z rodzicami za ocean.

- Pracowałem, gdzie się dało, bo z ojcem malowaliśmy, remontowaliśmy domy, ścinałem trawę u sąsiadów. Pierwszą moją pracą była praca w McDonald'sie, oczywiście, bo gdzieżby inaczej w Stanach - dodaje.

Później był Harvard, kariera prawnicza i niespodziewany powrót do Polski. - Pracowałem w Houston jako prawnik i zupełnie przypadkiem dostałem propozycję wyjazdu do Warszawy. Byłem zaskoczony, bo stało się to niemal z dnia na dzień. Wylądowałem w Warszawie 11 lipca 1991 roku i przypomniałem sobie, że to ten sam dzień, w którym opuściłem Polskę - to był również 11 lipca, ale 1981 roku. Minęło dziesięć lat od mojego wyjazdu. Polska była wtedy rajem, jeśli chodzi o transformację i budowę nowej gospodarki. Bardzo szybko poczułem, że mogę tu coś zmieniać - podsumowuje właściciel Legii.

W poprzednich odcinkach "Biznes Klasy" Łukasz Kijek rozmawiał z:

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
pieniądze
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(47)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Kit+
2 dni temu
Fryzjera posadzili ale prezesów klubów, trenerów którzy mieli setki z nim połączeń i biznesów to już nie..
Władysław N.
2 dni temu
Kolejny czarodziej od Kulczyka to oznacza nieprzejrzysty biznes.
Kraken
2 dni temu
"Autorytety" posiadły wiedzę tajemną i są tak mundre że bez przerwy lokują oszczędności u Palikota, w Skokach, Amber Gold, Getin Bank albo u Cinkciarza 🤣
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
Prezydent2025
2 dni temu
A stadion za nasze zbudowało miasto. Futbol to w Polsce bardziej zjawisko socjopolityczne bo poziom kopania piłki jest porównywalny w poziomem polityki.
Max
2 dni temu
A te 100 milionów to szedł ulica i znalazł? Niektórzy to mają farta. Ja mam 60 lat i 40 lat temu znalazłem 100 zł na ulicy.
Potejto
2 dni temu
Kulczyk powiadasz? No to coś mi się rozjaśniło….
NAJNOWSZE KOMENTARZE (47)
Manager
52 min. temu
W Przerwie zimowej (wiem że to trudne) ale warto abyście wykonali chociażby transfer wzmacniajacy pomoc , mecz z Djurgadens pokazał że brakuje zmienników w druzynei ale także i wartościowych graczy ofensywnych , klub ma wysoki wspolczynnik i będzie rozstawiany zarówno w rundzie rewanżowej LKE jak i przyszłch el Ligi Mistrzów lub Ligi Europy, powalczcie o mistrza a trybem awaryjnym ma byc Puchar Polski to są cele do osiagniecia i to trzeba wreszcie zrobic
Stroskany
5 godz. temu
Bez przesady żaden właściciel w Polsce nie włożył 100 milionów - swoich pieniędzy w działalność klubu.
Jessica
11 godz. temu
Skarbowy już wie ? a ZUS ? proszę o info.... A ja znowu w ciąży.
Sygnalista
11 godz. temu
wygląda podejrzanie.... Służby coś wiedzą ? sprawdzają ?
Oko
23 godz. temu
Jego kasa, jak zarobił to inna opowieść. Natomiast musi w Legii pozmieniać parę klocków. Dyrektor Sportowy inny, rozwinąć bardziej skauting, dalej Legia cała powinna brać tym samym system bądź systemami od juniorów do 1 zespołu a tego nie ma no i strona medyczna z wytrzymałością i kondycją czyli zainwestowanie w sprzęt i umowy ze specjalistami. To akurat jest mega trudne bo musisz sprawdzić wielu by stworzyć ekipę która o to zadbać. Oczywiście są plusy z tego co zrobił ośrodek Legii. To największy. Boli brak sensownej współpracy z klubami z niższych lig bo krótkie wypożyczenia by zawodnicy grali są ważne a często jak się widzi to jest na zasadzie może gdzieś odpali. To błąd wypożyczenie musi dać grę zawódnokom w systemie preferowanym przez klub. A i doradcy no on wielu rzeczy nie wie i nie będzie wiedział. To tak samo jak prezes np Audi nie musi się znać na silnikach od tego są odpowiedni pracownicy. No i coś innego klub powinien tez wyjść mocniej do mieszkańców, to powinno dawać mode na L. To nie są rady on to więc.
...
Następna strona