Habeck podkreślił, że dzięki takim wydatkom na obronę Niemcy mogą zapewnić pokój i zapobiec dalszej wojnie.
Według ministra gospodarki dodatkowe wydatki na niemiecką armię na pewno nie powinny być finansowane z obecnego budżetu i poprzez cięcia dochodów obywatelskich. Tak dużą sumę - zdaniem Habecka - "można ostatecznie sfinansować jedynie poprzez kredyty". Polityk zaproponował reformę tzw. hamulca zadłużenia lub utworzenie specjalnych funduszy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister gospodarki i wojsko
Habeck zadeklarował w rozmowie ze "Spieglem", że dziś wstąpiłby do Bundeswehry. Przyznał, że w czasach zimny wojny odmówił służby wojskowej, ale teraz sytuacja jest inna. - Dziś nie miałbym już żadnego moralnego argumentu, żeby odmówić. Agresor taki jak Putin wykorzystuje słabość w sposób bezwzględny - powiedział lider Zielonych.
Obecnym celem NATO jest, aby państwa sojuszu inwestowały co najmniej 2 proc. swojego PKB w obronność. Według najnowszych danych NATO, Niemcy przeznaczyły w 2024 r. na obronę około 90,6 mld euro, co odpowiada ok. 2,1 proc. PKB kraju. W ubiegłym roku tylko cztery z 32 państw NATO (oprócz USA) osiągnęły prawdopodobnie poziom trzech procent.