Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

2023 to będzie rok drenowania naszych kieszeni. Inflacja podniesie również podatki

888
Podziel się:

Rząd nie planuje nominalnego podwyższenia podatków od 2023 r., ale i tak zapłacimy wyższe daniny niż dotychczas. Wiele opłat jest bowiem powiązanych z inflacją lub płacą minimalną. Za kieszenie mogą łapać się palacze papierosów czy posiadacze nieruchomości. Na baczności muszą się mieć także sprawcy wykroczeń drogowych i skarbowych. Mandaty i grzywny wzrosną drakońsko.

2023 to będzie rok drenowania naszych kieszeni. Inflacja podniesie również podatki
W roku wyborczym rząd nie planuje znaczących podwyżek podatków, ale wpływy podatkowe i tak wzrosną. Przez inflację i wyższe płace (FORUM, Andrzej Hulimka)

2023 r. wydrenuje nasze kieszenie. I to bardzo. Bo chociaż w przepisach podatkowych niewiele się zmienia, to inflacyjną czkawkę będziemy odczuwać jeszcze długo. Wiele podatków i opłat jest bowiem powiązanych ze wskaźnikami inflacyjnymi.

Największym ciosem w nasze kieszenie będzie przywrócenie w 2023 r. stawki 23-proc. VAT na paliwo (obecnie jest to 8 proc.). To pociągnie za sobą m.in. wzrost wszystkich cen, w tym żywności. Mimo że ceny na podstawowe artykuły spożywcze są zamrożone do połowy przyszłego roku.

Skąd decyzja o powrocie VAT? Rząd tłumaczy, że utrzymanie takiego rozwiązania byłoby niemożliwe, bo Komisja Europejska może zmusić Polskę do przywrócenia regularnej stawki podatku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Węgry na krawędzi kryzysu. "Stosują rozwiązania rodem z komunizmu. Groźba głębokiej recesji"
Utrzymanie niższych stawek cen na paliwo przekładałoby się na ryzyko wszczęcia procedury naruszeniowej przeciwko Polsce – tłumaczył w czwartek, 8 grudnia, wiceminister finansów Piotr Patkowski.

Dodał, że ta kwestia mogłaby być podnoszona przy rozmowach o odblokowaniu pieniędzy z KPO dla Polski.

Inflacja podbija taryfę opłat

Nawet jeśli VAT na paliwo nie wzrósłby, to żywność i tak najprawdopodobniej zdrożeje. Producenci przerzucą bowiem wyższe koszty produkcji – wynikające z wyższych cen energii i płac – na odbiorców. Od przyszłego roku w górę pójdzie też m.in. podatek rolny, którego stawka jest uzależniona od cen żyta. A te w ostatnich kwartałach stale rosły.

W gospodarstwie rolnym, które do tej pory płaciło 153,7 zł podatku rolnego od hektara, maksymalna opłata od 2023 r. wzrośnie do 185,12 zł od hektara. O tym, jaki to będzie podatek, ostatecznie zdecydują gminy.

W 2023 r. wyższe podatki zapłacą również producenci rolni prowadzący tzw. działy specjalne: farmy zwierząt czy szklarnie. Przykładowo właściciel szklarni, który w tym roku płacił 12,87 zł podatku od 1 mkw. szklarni, zapłaci po nowym roku stawkę 13,64 zł.

Ważą się również losy podatku cukrowego. Projekt nowelizacji ustawy jest obecnie w konsultacjach. Jeśli zostanie uchwalony w proponowanym przez rząd kształcie, to od lipca 2023 r. będziemy dopłacać do produktów zawierających cukier opłatę specjalną 3 zł od każdego litra lub kilograma takiego produktu (np. od zagęszczonego soku owocowego).

Wyższe opłaty lokalne. Decyzję podejmą radni

Wysokie wskaźniki inflacji oznaczają również wyższe opłaty lokalne w przyszłym roku. Daniny te bazują na wskaźniku inflacyjnym za pierwsze półrocze tego roku. Wyniósł on 11,8 proc. Maksymalne stawki opłat lokalnych pójdą więc w górę o prawie 12 proc. Szykuje się tym samym rekordowa podwyżka podatku od nieruchomości, straganu czy psa.

Za budynki mieszkalne gminy będą mogły żądać maksymalnych opłat o 11 gr wyższych niż w tym roku. Natomiast właściciele budynków przeznaczonych pod działalność gospodarczą muszą się przygotować na podwyżkę nawet o 3,04 zł za mkw.

O ponad 100 zł więcej opłaty targowej zapłacą właściciele stoisk i straganów. Opiekunowie psów zapłacą aż o 16 zł więcej podatku od swoich pupili. Maksymalna opłata wzrośnie z dotychczasowych 135 zł do ponad 150 zł.

Drożej będzie też w uzdrowiskach i miejscowościach posiadających status ochrony uzdrowiskowej – tam opłaty mogą zostać podniesione maksymalnie od 30 gr do 60 gr za dobę pobytu.

Należy przy tym pamiętać, że ostateczna wysokość opłaty zależeć będzie od uchwał radnych w poszczególnych gminach. Mogą oni uchwalić niższe podatki, ale nie mogą uchwalić wyższych od tych, które są określone w obwieszczeniu Ministerstwa Finansów (Monitor Polski z 1 sierpnia poz. 731).

Przyjemność kosztuje. Wyższa akcyza i abonament RTV

Od nowego roku wzrośnie również akcyza na papierosy i to nie mało, bo aż o 10 proc., a na alkohol o 5 proc. Oznacza to, że w przypadku butelki wódki (500 ml) średnia cena wzrośnie z 23,5 do 24,4 zł, a paczki papierosów o 42 gr.

Czekają nas również podwyżki opłat abonamentowych za radioodbiornik lub telewizor. Od 1 stycznia 2023 r. abonament RTV wzrośnie do 27,3 zł miesięcznie.

Z kolei roczna stawka bez zniżek wyniesie 327,6 zł. Kara za niepłacenie abonamentu wzrośnie z 735 zł do 819 zł.

Mandaty w górę. Wysokość kary będzie odstraszać

Od stycznia 2023 r. zapłacimy więcej za wykroczenia drogowe. I tak przykładowo za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu kierowca pojazdu zapłaci 1,5 tys. zł., a za jazdę pod wpływem alkoholu lub innego środka, który działa podobnie – 2,5 tys. zł.

Za złamanie zakazu wyprzedzania grozić będzie 1 tys. zł mandatu, a za wyminięcie pojazdu, który zatrzymał się, by przepuścić pieszego – 1,5 tys. zł.

W przyszłym roku obowiązywać również będą wyższe stawki mandatów skarbowych i grzywien. Są one uzależnione do wysokości wynagrodzenia minimalnego, a to w przyszłym roku skokowo wzrośnie. I to dwa razy.

Dzięki tej podwyżce urząd skarbowy będzie mógł nałożyć na nas mandat karny w wysokości od 349 zł do 6980 zł (w okresie od stycznia do czerwca 2023 r.), a od lipca 2023 r. – kiedy płaca minimalna wzrośnie do 3,6 tys. zł miesięcznie – mandaty będą wynosić od 360 zł do 7200 zł. Jest to przedział od 1/10 do dwukrotności minimalnego wynagrodzenia za pracę.

Analogicznie ustalany jest taryfikator grzywien, tyle że tu górną granicą nie jest dwukrotność minimalnej płacy, ale jej 20-krotność. To oznacza, że w drugiej połowie roku grzywna skarbowa może wynieść nawet 72 tys. zł. To o ponad 12 tys. zł więcej, niż jest obecnie.

Katarzyna Bartman, dziennikarz money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(888)
WYRÓŻNIONE
Kredytobiorca
2 lata temu
Postawmy sprawę jasno. To nie prawda, że ok 2023 będzie drenował nasze kieszenie, tylko obóz rządzących nieudaczników. Narod będą łupać za wszystko co możliwe a sobie będą przyznawać benefity, ciepłe posadki i pensje po 100, 200 tyś. zł miesięcznie. Najlepiej zwalić na inflację wszystko i łupać ciężko zap..... na ratę kredytobiorców. Bo przecież ktoś tę wolną amerykankę musi finansować. A po wygranych wyborach mialo być przecież tak pięknie. Niemcy mieli pozyczać od nas pieniądze, pensje miały wzrosnac do europejskich a tu co? Zonk. Tak tak, tak było. My już dobrej zmianie serdecznie dziękujemy.
Soplica
2 lata temu
To nie rok 2023 wydrenuje nasze kieszenie , to złodzieje z pis drenują nasze kieszenie zwalając na UE . Bo cóż ma Unia do mandatów itp , z czegoś muszą opłacić reżimową tvpis , złodzieja Rydzyka , wyprodukować więcej swoich milionerów , stawiać pomniki L.K , opłacić kościoły za poparcie
naf
2 lata temu
I to jest ten dobrobyt w wydaniu pis
NAJNOWSZE KOMENTARZE (888)
Niki Nick
2 lata temu
Przede wszystkim VAT uderza w konsumenta bo dla producenta czy przedsiębiorcy jest on odliczany i staje się kosztem dla Państwa
d25
2 lata temu
Państwo socjalistyczne jest bardzo drogie.
medium
2 lata temu
A mafia PISOWSKA ma się dobrze a nawet bardzo dobrze
Mjot
2 lata temu
Polacy muszą zacisnąć zęby....na szyjach polityków.
Takie to pros...
2 lata temu
Niech sobie podnosza,ja tak zacisłem pas ze znalazlem sobie przez ten okres tanie zamienniki w podziemiu,alkoholu nie pije wiec mnie to nie tyczy.
...
Następna strona