Nieustannie trwa debata pomiędzy partiami koalicji rządzącej, co do tego, jak ma wyglądać składka zdrowotna. Analitycy Grant Thornton przeanalizowali szczegóły propozycji zaprezentowanych przez Koalicję Obywatelską, Trzecią Drogę oraz Lewicę.
Analitycy wskazują, że Trzecia Droga proponuje wprowadzenie zryczałtowanej składki zdrowotnej, która będzie uzależniona od dochodów. Stawki składki miałyby wynosić:
- 4 proc. średniego wynagrodzenia dla dochodów poniżej 85 tys. zł rocznie,
- 7 proc. dla dochodów od 85 tys. do 300 tys. zł,
- 9,5 proc. dla dochodów powyżej 300 tys. zł.
To oznacza, że przedsiębiorcy zarabiający do 5 tys. zł miesięcznie płaciliby 320 zł. Składka zdrowotna wzrosłaby do 560 zł dla zarobków do 20 tys. zł miesięcznie, natomiast powyżej tego dochodu przedsiębiorca płaciłby 760 zł. Ekonomiści ocenili model tej składki na regresywny. Oznacza to, że osoby o niższych dochodach procentowo oddadzą większą część swoich wynagrodzeń niż osoby lepiej zarabiające - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Propozycja Koalicji Obywatelskiej i Lewicy
Koalicja Obywatelska, według analityków Grant Thornton, proponuje bardziej zróżnicowane podejście do składki zdrowotnej, w zależności od formy opodatkowania, jaką wybierają przedsiębiorcy. W przypadku przedsiębiorców propozycje obejmują:
- Przedsiębiorcy rozliczający się według skali podatkowej płaciliby 9 proc. składki od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia.
- Przedsiębiorcy na podatku liniowym płaciliby 9 proc. od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia dla dochodów poniżej dwukrotności średniego wynagrodzenia, a nadwyżka powyżej tego progu podlegałaby dodatkowej składce w wysokości 4,9 proc.
- Przedsiębiorcy na ryczałcie płaciliby 9 proc.od 75 proc. minimalnego wynagrodzenia dla dochodów poniżej czterokrotności średniego wynagrodzenia, a nadwyżka powyżej tego progu byłaby objęta składką w wysokości 3,5 proc.
W przypadku propozycji KO, przedsiębiorcy rozliczający się według skali podatkowej płaciliby 286 zł składki zdrowotnej bez względu na dochód. W przypadku podatku liniowego płaciliby 286 zł do miesięcznego dochodu w wysokości 15 tys. zł, natomiast powyżej mogliby zapłacić nawet 24 tys. zł składki, jeśli uzyskaliby 500 tys. zł dochodu.
Ekonomiści wskazują, że takie rozwiązanie dostosowuje wysokość składki zdrowotnej do rzeczywistych dochodów przedsiębiorców, co może zrównoważyć obciążenia, ale jednocześnie komplikuje system i może zwiększyć koszty prowadzenia działalności dla przedsiębiorców o wyższych dochodach - czytamy.
Lewica postuluje natomiast likwidację składki zdrowotnej i wprowadzenie podatku zdrowotnego w wysokości 9 proc. dla wszystkich. Ten krok miałby na celu uproszczenie systemu, jednak dla przedsiębiorców, zwłaszcza tych, którzy korzystają z preferencyjnych form opodatkowania, takich jak ryczałt czy karta podatkowa, mogłoby to oznaczać znaczący wzrost obciążeń - zauważają analitycy.
Rząd finiszuje ws. składki. Pojawił się nowy pomysł
Obecnie przedsiębiorcy z niektórych branż, takich jak gastronomia czy handel, korzystają z preferencyjnych stawek podatkowych wynoszących 2 proc., 3 proc. lub 5,5 proc. Grant Thornton zauważa, że wprowadzenie jednolitego podatku zdrowotnego na poziomie 9 proc. mogłoby znacząco zwiększyć koszty dla tych przedsiębiorców, zmniejszając rentowność działalności.