W kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska (KO) obiecywała, że w ciągu pierwszych 100 dni rządów dokona dwóch zmian dotyczących podatku od towarów i usług. Obniży VAT na usługi sektora "beauty" do 8 proc. i zwolni z VAT-u bilety na transport publiczny, aby obniżyć ceny biletów dla Polaków.
50 proc. skuteczności
O ile pierwszej obietnicy dotrzymano, o tyle drugiej nie, choć termin upłynął 22 marca. Zapytaliśmy Ministerstwo Finansów (MF), czy pracuje nad ustawą w zakresie zerowego VAT-u na bilety, czy może porzuciło pomysł ze względu na trudną sytuację budżetową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponieważ nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze pytanie, zwróciliśmy się z nim do przewodniczącego sejmowej komisji finansów publicznych Janusza Cichonia z KO - w pierwszej kolejności. W drugiej zaś do posłanki KO Krystyny Skowrońskiej.
Janusz Cichoń w rozmowie z nami twierdzi, że pomysł zerowego VAT-u na transport publiczny nie został porzucony, choć "łatwo nie jest". Po szczegóły w tej sprawie odesłał nas jednak do resortu finansów.
Krystyna Skowrońska wypowiedziała się w podobnym tonie, co Janusz Cichoń, ale też uchylając rąbka tajemnicy.
MF analizuje wszystkie "konkrety" pod kątem kosztu i możliwego momentu wprowadzenia. Jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej, którą zostawił po sobie poprzedni rząd. Po świętach będziemy kontynuować prace nad pozostałymi pomysłami. Żaden nie został porzucony - twierdzi money.pl posłanka KO.
Według naszej rozmówczyni rząd musi zastanowić się, jak zasypać "dziurę" powstałą wskutek obniżenia stawki VAT na transport publiczny z 8 do 0 proc. Wskazuje, że jedną z opcji jest sięgnięcie pod o pieniądze z certyfikatów za emisję CO2.
- Z emisji CO2 otrzymywaliśmy dotychczas 60-70 mld zł, ale te pieniądze nie były właściwie wydatkowane przez poprzedni rząd. Były "rozdawane" - uważa posłanka Skowrońska.
Ceny biletów nie spadną
Pomysł nie jest nowy. O zwolnienie z podatku VAT przedstawiciele branży transportowej postulują od wielu lat. Na początku 2023 r. projekt ustawy dotyczącej zerowego VAT-u na bilety wszystkich pasażerskich przewozów kolejowych złożyli w Sejmie posłowie Lewicy. Argumentowali to podwyżkami cen biletów.
Branża transportowa zdania nie zmieniła w tym zakresie. - Obniżka podatku VAT zwiększyłaby atrakcyjność transportu publicznego. Nawet jeśli ceny bezpośrednio by nie spadły, to przez dłuższy czas utrzymałby się na niezmienionym poziomie pomimo rosnących kosztów pracy czy energii - mówi w rozmowie z money.pl Jakub Majewski, prezes Fundacji ProKolej.
Transport kosztuje coraz więcej. W styczniu "Portal Samorządowy" informował, że miasta planują w tym roku o 20-30 proc. większe wydatki na komunikację publiczną niż rok wcześniej.
W praktyce pobieranie VAT-u i oddawanie go później w postaci dotacji powoduje - tłumaczy nasz rozmówca - że pieniądze krążą w kółko, część ginie po drodze, a system wsparcia jest skomplikowany i kosztowny. - Nie musi tak być. Tym bardziej że mowa o kwocie rzędu 400 mln zł w skali całego kraju (w przypadku kolei - przyp. red.). I dla budżetu państwa to są relatywnie niewielkie pieniądze - mówi Jakub Majewski.
Jego zdaniem zniesienie VAT-u byłoby korzystne nie tylko dla podróżujących, ale również dla kierowców, którzy nie staliby w korkach, bo Polacy chętniej wybieraliby transport publiczny. Dzięki temu na drogach zrobiłoby się luźniej i bezpieczniej. Byłoby to również korzystne dla środowiska.
Uroda ważniejsza od środowiska?
Skoro jest tyle zalet zerowego VAT-u na bilety, to dlaczego w pierwszej kolejności obniżono podatek na usługi branży beaty?
- Tego akurat nie rozumiem. W wielu obszarach kraju mamy białe plamy bez dostępu do transportu publicznego. A przecież to usługa powszechna jak służba zdrowia czy edukacja. A nawet więcej - bo bez dojazdu trudno się uczyć czy leczyć - odpowiada Jakub Majewski.
Kolejność zaskakuje więcej osób. Również Adriana Furgalskiego, prezesa Zespołu Doradców Gospodarczych TOR.
– Nie może cieszyć brak realizacji tej obietnicy, zwłaszcza że wszystkie ugrupowania obecnej koalicji podkreślały w kampanii mocny zwrot w kierunku transportu publicznego. Tymczasem obniżonej stawki VAT doczekała się, zgodnie z zapowiedziami, branża beauty. Nie wiem, ile osób będzie taniej wyciskać pryszcze, ale wydaje mi się, że większa siła jest jednak po stronie ponad 370 mln podróżujących koleją rocznie czy 4 mld podróżujących komunikacją miejską – powiedział serwisowi "Transport Publiczny".
O komentarz w sprawie zwolnienia z VAT-u transportu publicznego zwróciliśmy się także do Ministerstwa Infrastruktury. W odpowiedzi czytamy, że "kwestia 0 proc. VAT na transport publiczny pozostaje we właściwości Ministerstwa Finansów". MI deklaruje gotowość współpracy z resortem finansów podczas opracowywania przepisów w tej sprawie.
Karolina Wysota, dziennikarka money.pl