Według najnowszej analizy ekonomistów wykonanie planu budżetowego w zakresie wpływów z VAT stoi pod znakiem zapytania. Jak wskazują eksperci, aby zrealizować założenia w ostatnim kwartale roku, wpływy z tego podatku musiałyby wzrosnąć aż o 57 proc. rok do roku, podczas gdy we wrześniu wzrost wyniósł jedynie 13 proc.
Ekspert ds. ekonomii Sławomir Dudek w swojej analizie wskazuje, że "ubytek dochodów zmierza do 50 mld zł". To o 10 mld zł więcej niż zakładało wcześniej Ministerstwo Finansów. W swoim raporcie ekonomista przytacza szczegółowe wyliczenia dotyczące wymaganego tempa wzrostu dochodów budżetowych. Nawiązuje do wtorkowych danych GUS, które okazały się znacząco gorsze od prognoz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rosnąca luka w dochodach
Jak podaje Dudek w swojej analizie, "aby wykonać plan budżetu dochody w ostatnich 4 miesiącach musiałyby rosnąć o 36,4 proc. rok do roku". Tymczasem rzeczywisty wzrost we wrześniu wyniósł około 15 proc. Oznacza to, że dystans do wykonania planu systematycznie się powiększa.
W opublikowanej analizie ekspert zwraca uwagę, że "w ostatnim kwartale dochody musiałyby wzrosnąć aż o 42,4 proc. rok do roku". Szczególnie niepokojąca sytuacja dotyczy VAT, gdzie nawet po rewizji prognoz przez Ministerstwo Finansów wymagany wzrost musiałby być ponad dwukrotnie wyższy niż we wrześniu.
Perspektywa nowelizacji budżetu
W swojej analizie Dudek wskazuje na konieczność nowelizacji budżetu. Według eksperta "zrewidowana prognoza też nam ucieka". Szczególnie niepokojące są najnowsze dane o sprzedaży detalicznej, które sugerują, że październikowe wpływy z VAT mogą być niższe od oczekiwanych.
Ekspert w swojej analizie podkreśla, że nowelizacja budżetu jest już tylko kwestią czasu. Pozostaje jedynie pytanie o termin - czy nastąpi to w listopadzie, czy może dopiero w grudniu tego roku.