Tarcza antykryzysowa zwiększyła kwotę zwolnienia z podatku na zapomogi dla pracowników – pisze dziś "Rzeczpospolita". Chodzi o świadczenia wypłacane także "w przypadku klęsk żywiołowych". Eksperci uważają, że ulga powinna obejmować również wsparcie przekazywane w czasie epidemii koronawirusa.
Zdaniem ekspertów pytanych przez "Rz" pomimo tego, że rząd nie ogłosił stanu klęski żywiołowej, ta i tak wystąpiła. I wszelkie przesłanki dotyczące niepłacenia podatku PIT od świadczeń dla pracowników zostały spełnione.
Powołują się oni na ustawę o stanie klęski żywiołowej. Z definicji zapisanej w przepisach wynika, że de facto z takim stanem mamy dziś do czynienia. A w związku z tym, na przykład zapomogi finansowane z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych, powinny być zwolnione z PIT. Wysokość wszystkich świadczeń zwolnionych z podatku może sięgnąć 10 tysięcy złotych. Taką kwotę podaje bowiem jedna z odsłon tarczy antykryzysowej.
"Rzeczpospolita" zwraca jednak uwagę na brak oficjalnych wytycznych w tej sprawie. Ministerstwo Finansów od miesiąca nie odpowiedziało na pytanie dziennikarzy, brakiem wytycznych resortu zasłania się też Krajowa Administracja Skarbowa.
Tuż przed II turą wyborów przedłużono za to wypłacanie zasiłku opiekuńczego na dzieci. Rząd chciał go wygasić, przyszła jednak refleksja.
- Nie zamierzamy przedłużać dodatkowego zasiłku opiekuńczego - poinformowała w czwartek rano szefowa MRPiPS Marlena Maląg, cytowana przez PAP. Zgodnie z ostatnim rozporządzeniem rodzice korzystaliby z zasiłku do 12 lipca.
Jednak niespełna dwie godziny później minister zmieniła zdanie. - Dodatkowy zasiłek opiekuńczy zostanie przedłużony o kolejne dwa tygodnie, do 26 lipca - zapowiedziała Maląg.
Masz newsa, zdjęcie, filmik? Wyślij go nam na #dziejesie