- Ci, którzy pracują na B2B i udają jednoosobowe działalności gospodarcze po to, by unikać podatków, oszukują. To oszustwo, takie osoby powinny być sprawdzane - powiedziała w programie "Tłit" w Wirtualnej Polsce Magdalena Biejat, senatorka elektka, zapowiadając powrót do pomysłu PiS z 2019 r., czyli tzw. testu przedsiębiorcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak zauważa "Rzeczpospolita", jej słowa są niebezpiecznie podobne do opinii Jarosława Kaczyńskiego o przedsiębiorcach. W 2017 r. prezes PiS mówił, że jeśli kogoś nie stać na opłacanie składek ZUS, to "po prostu nie nadaje się do biznesu". Cztery lata później poszedł jeszcze dalej i nazwał przedsiębiorców "ludźmi, którzy żyją z cwaniactwa".
Jeśli test przedsiębiorcy zacznie w Polsce obowiązywać, na celowniku fiskusa znajdą się setki tysięcy mikrofirm. Skarbówka będzie sprawdzać osoby, które prowadzą działalność gospodarczą, ale są ściśle związani z jednym kontrahentem, często byłym pracodawcą. Przechodzenie z etatu na prowadzenie własnej firmy ma wiele przyczyn. Własna działalność gospodarcza pozwala na rozliczanie wielu wydatków w kosztach, takich jak samochód, komputer, telefon czy część opłat za mieszkanie - przypomina dziennik.
Dodatkowo, prowadzenie firmy pozwala na korzystanie z niższych stawek podatkowych, na przykład 19 proc. liniowego PIT od dochodu z firmy zamiast 32 proc. od zarobków na etacie. Można również zaoszczędzić na składkach na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Samozatrudnienie jest korzystne również dla pracodawców, ponieważ współpraca z przedsiębiorcą jest dla nich łatwiejsza i tańsza niż zatrudnianie pracownika - czytamy w "Rzeczpospolitej".
Czy jednak przejście z etatu na prowadzenie własnej działalności gospodarczej można uznać za oszustwo? Marcin Sobieszek, doradca podatkowy i partner w ATA Finance, z którym rozmawiał dziennik, jest zdania, że nie. Każdy ma prawo decydować, w jaki sposób chce zarabiać na życie.
Podobnego zdanie jest Przemysław Pruszyński, doradca podatkowy i ekspert Lewiatana. - Test przedsiębiorcy to ostatnia rzecz, jakiej potrzebuje obecnie biznes. Jego wprowadzenie skomplikuje system podatkowy, doprowadzi do niepotrzebnych sporów i zwiększy koszty dla pracodawców - mówi ekspert na łamach "Rzeczpospolitej".
Skarbówka już teraz może kontrolować przedsiębiorców
Test przedsiębiorcy miałby polegać na wprowadzeniu kryteriów prowadzenia działalności gospodarczej. Eksperci podkreślają, że Urząd Skarbowy nie potrzebuje dodatkowych narzędzi, bo już teraz ma możliwość weryfikowania, czy samozatrudniony to bardziej przedsiębiorca czy etatowiec.
Na podstawie art. 5b ustawy o PIT może sprawdzić, w jaki sposób świadczy swoje usługi, na przykład czy robi to pod czyimś kierownictwem oraz w wyznaczonym miejscu i narzuconych godzinach. Jednak fiskus nie interesuje się samozatrudnionymi, podobnie jak ZUS - informuje dziennik.