Mateusz Morawiecki podkreślił w swoim podcaście, że Polski Ład to "bardzo ambitna reforma podatkowa". "Każda zmiana na lepsze wymaga wysiłku i nie przychodzi od razu. Już teraz wiemy, gdzie mogły się pojawić pomyłki i co można zrobić, by nasz program udoskonalić" - powiedział Morawiecki.
Dodał, że rząd bierze odpowiedzialność za pomyłki i będzie je korygować.
"Nie chcemy taniej siły roboczej, niesprawiedliwego systemu podatkowego, w którym najwyższe procentowo obciążenia ponosiły osoby o niższych dochodach. Prawda jest taka, że najczęściej wypłacana pensja w Polsce to ok. 3 tys. zł brutto" - stwierdził premier. Zaznaczył, że reforma podatkowa sprawia, że osoby lepiej zarabiające nie będą uprzywilejowane kosztem tych mniej zarabiających.
Polski Ład z licznymi problemami, które rząd musi naprawić
Na piątkowej konferencji prasowej premier poinformował o zmianach, jakie zostaną wprowadzone do podatkowego Polskiego Ładu, m.in. rozszerzeniu ulgi dla klasy średniej na wszystkich emerytów i rencistów, na zleceniobiorców i rozszerzeniu ulgi dla samotnych rodziców. Zadeklarował, że jeśli ktokolwiek zarabiający do 12 tys. 800 zł brutto miesięcznie straci na Polskim Ładzie, będzie mógł rozliczyć się na zasadach z 2021 r.
Morawiecki przypomniał, że pierwsze korekty do Polskiego Ładu już zostały wprowadzone: funkcjonariusze służb mundurowych już otrzymali wyrównania, nauczyciele otrzymają je lada dzień. Wymienił też kolejne usprawnienia, które będą wdrożone. "Rozszerzamy preferencje dla klasy średniej m.in. na umowy zlecenia, emerytury, renty, zasiłki chorobowe i macierzyńskie. Z tym samych preferencji skorzystają także zawody, gdzie się stosuje wyższe koszty uzyskania przychodu np. nauczyciele akademiccy" - oświadczył premier.
Poinformował, że po przekroczeniu limitu ulgi dla klasy średniej, będzie obowiązywać zasada "złotówka za złotówkę". "Chciałbym rozwiać wątpliwości dotyczące ulgi dla klasy średniej: po przekroczeniu jej limitu będzie obowiązywać zasada: złotówki za złotówkę" – doprecyzował.
Jak mówił, rozszerzona będzie też ulga dla samotnie wychowujących dzieci. "Osoby o niższych dochodach dostaną pełny zwrot 1500 zł, nawet gdy zapłacą niższy podatek" - powiedział.
"Zapewne pojawią się jeszcze sprawy wymagające skorygowania, które będzie można udoskonalić" - zapowiedział szef rządu.