"Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie ogłosił właśnie, że tylko te budynki, które faktycznie są zajęte do prowadzenia działalności, podlegają najwyższej stawce opodatkowania podatkiem od nieruchomości" - czytamy w "GW". W opinii dziennika jest to "przełom".
"Wyborcza" przypomina, że jeszcze z końcem 2022 r. prywatny najem mieszkania rozliczano według 12 i 32. proc. skali podatkowej. Inną opcją było opodatkowanie ryczałtem, które pozostało jedyną opcją rozliczenia po wprowadzeniu Polskiego Ładu.
W praktyce spowodowało to brak możliwości odliczania kosztów. "GW" zaznacza jednak, że "oprócz najmu prywatnego można jednak prowadzić wynajem mieszkania, mając firmę (tzw. najem z działalności gospodarczej). I tu pojawił się problem".
"Otwarta droga do rewizji"
Dlaczego? Jak dotąd wynajmujący mieszkanie osobie fizycznej płacił fiskusowi 1 zł za m kw. - bez względu na to, czy lokal wynajmowano prywatnie, czy z działalności gospodarczej. Po wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego z 2020 r. doszło jednak do zamieszania.
"Sąd stwierdził, że mieszkanie jest zajęte na prowadzenie działalności gospodarczej, jeśli jego właściciel wynajmuje nieruchomość, prowadząc firmę. A w związku z tym należy się wyższy podatek" - czytamy w "GW". Podobnego zdania był resort finansów, co oznacza, że wyższy podatek płaci się, gdy to wynajmujący prowadzi działalność gospodarczą i z działalności gospodarczej rozlicza przychody z wynajmu. W takiej sytuacji stawka rośnie do 28,78 zł za 1 m kw.
Innego zdania jest WSA w Warszawie. W prowadzonej sprawie spółka wynajmowała osobom fizycznym mieszkania tylko na cele mieszkaniowe i zdaniem burmistrza oraz Samorządowego Kolegium Odwoławczego w tej sytuacji należy się wyższy podatek, gdyż spółka jako wynajmujący prowadzi działalność gospodarczą. Do WSA wpłynęła skarga.
- Podkreśliliśmy, że aby budynek mieszkalny lub jego część mogły zostać opodatkowane stawką właściwą dla budynków związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą, to muszą być zajęte na prowadzenie takiej działalności - powiedział pełnomocnik spółki, adw. Paweł Chmielowiec z Kancelarii Prawnej Skarbiec.
Sąd przyznał spółce rację.
Wydane rozstrzygnięcie warszawskiego sądu otwiera drogę do rewizji swoich zobowiązań z tytułu podatku od nieruchomości dla tych przedsiębiorców, którzy padli ofiarą błędnej, profiskalnej interpretacji przepisów przez organy skarbowe. Przedsiębiorcy mogą domagać się zwrotu nadpłaconych podatków. Z uzasadnienia wyroku będą mogły korzystać również firmy, które będą ustalać stawkę opodatkowania swoich nieruchomości w przyszłości - dodał Chmielowiec w rozmowie z "GW".