Rząd szykuje zmiany w podatku VAT. Modyfikacje będą dotyczyć opodatkowania w handlu elektronicznym i są związane z unijnymi przepisami – będzie to tzw. pakiet VAT e-commerce. Mają one wejść w życie 1 lipca 2021 roku.
- Pakiet e-commerce wprowadzający jednolite przepisy umożliwi uniknięcie nadmiernych formalności, a także pozamyka furtki, pozwalające omijać przepisy podatkowe - powiedział w czwartek podczas konferencji Impact Finance '20 Jan Sarnowski, wiceminister finansów, którego cytuje PAP.
Przekonuje on, że nowe regulacje unijne, zmieniające opodatkowanie handlu internetowego, czyli pakiet e-commerce, to odpowiedź jaką daje UE w związku z szybkim rozwojem handlu w internecie.
Obecnie towar jest sprzedawany europejskiemu klientowi poprzez stronę trzecią, która nie jest w żaden sposób zarejestrowana w Europie i nie płaci należnych danin np. VAT-u, na czym tracą pośrednicy legalnie działający w UE i płacący wszystkie daniny – zauważył Sarnowski.
Gdzie konkretnie leży problem? Pakiet wymierzony jest przede wszystkim w płynące szerokim strumieniem przesyłki z chińskich serwisów w rodzaju Aliexpress. Kupować tam można zarówno drobne towary za kilka złotych, jak i elektronikę za kilka tysięcy złotych. Dla kupującego czysty zysk, bo zakupy były sporo tańsze niż w Polsce. Swoje robi to, że do zakupów tych nie doliczane jest cło – albo doliczane jest bardzo rzadko, bo odpowiednie służby zwyczajnie nie maja czasu, by starannie kontrolować zawartość przesyłek.
I to właśnie ma się zmienić po wejściu w życie pakietu e-commerce.
Aby jednak przepisy przyniosły pożądany skutek, muszą zostać wprowadzone przez wszystkie rządy równocześnie, co pozwoli uniknąć omijanie przepisów podatkowych i innych nieuczciwych praktyk.
Zdaniem Sarnowskiego, pozwoli to uszczelnić system, w tym z segment małych paczek, co z kolei umożliwi łatwiejszą kontrolę handlu i przesyłu towarów przez władze państw unijnych i właściwe opodatkowanie, a niekoniecznie doprowadzi do gwałtownego wzrostu cen sprowadzanych produktów.