Minister finansów Wopke Hoekstra, wraz z innymi prominentnymi Holendrami, inwestował za pośrednictwem Brytyjskich Wysp Dziewiczych. Na liście opublikowanej w ramach śledztwa "Pandora Papers" są także prominentni holenderscy bankowcy, w tym przewodniczący rady nadzorczej państwowego banku ABN Amro Tom de Swaan. Znaleźli się na niej również inni europejscy politycy, choćby czeski premier Andrej Babiš.
– Jaka jest wiarygodność ministra, który obecnie chce walczyć z unikaniem opodatkowania? – pyta w poniedziałek szef Zielonych Jesse Klaver.
Największe poruszenie wzbudziło pojawienie się w dokumentach nazwiska holenderskiego ministra finansów, szefa koalicyjnych chadeków (CDA). Wopke Hoekstra miał skrzynkę pocztową na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, która służyła do prowadzenia działalności bez konieczności płacenia podatków.
Jak podkreśla dziennik "Financieele Dagblad", nie jest to nielegalne, ale "kłóci się z zasadami wielkich banków i państwa holenderskiego, które od lat walczy z firmami przykrywkami i rajami podatkowymi".
– To jasne i oczywiste: jeśli masz interes w raju podatkowym i musisz decydować o polityce banku wobec rajów podatkowych, to pojawia się konflikt interesów – mówi Leo Huberts, emerytowany profesor administracji publicznej cytowany przez dziennik "NRC".
– To poważnie szkodzi reputacji Holandii – twierdzi Henk Nijboer poseł Partii Pracy (PvdA) cytowany przez dziennik "Trouw". Nijboer, który w 2017 r. stał na czele parlamentarnej komisji badającej aferę Panama Papers wzywa ministra finansów do złożenia wyjaśnień przed parlamentem.
Bardziej dosadny jest lider opozycyjnej Partii na rzecz Wolności. – To śmierdzi ze wszystkich stron – powiedział gazecie szef populistycznej PVV Geert Wilders (PVV).
Nieładnie, ale legalnie?
Sam minister wyjaśniał, że wycofał się z inwestowania przed objęciem funkcji ministra w 2017 r., a wszystkie informacje w jego zeznaniach finansowych są "przejrzyste i uczciwe".
– Zawsze przestrzegałem wszystkich zasad obowiązujących członków rządu – napisał w niedzielę na Twitterze Hoekstra.
Consortium of Investigative Journalists (ICIJ), międzynarodowe konsorcjum dziennikarzy śledczych ze 115 krajów, ujawniło w niedzielę dokumenty, z których wynika, że 35 obecnych i byłych światowych przywódców, w tym były premier Wielkiej Brytanii Tony Blair i król Jordanii Abdullah, pojawia się w aktach spółek offshore, zwanych Pandora Papers.
Dziennikarze uzyskali dostęp do 12 milionów e-maili, formularzy rejestracyjnych i umów od 14 firm świadczących usługi finansowe m. in. na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, Panamie czy Seszelach.