Minister Andrzej Domański w piątek wieczorem zapewnił że "na pewno w lutym przedstawimy całe rozwiązanie dotyczące obniżenia podatku Belki", czyli podatku od zysków kapitałowych (np. z lokat, obligacji, akcji).
W kampanii wyborczej Koalicja Obywatelska zapowiadała częściową likwidację tego podatku. Szef MF w "Faktach po Faktach" tłumaczył, że całkowitego zniesienia podatku nie będzie, za to jego wysokość zostanie uzależniona od osiągniętych zysków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sam b. premier Marek Belka w grudniu ostrzegał, że "majstrowanie" przy daninie skończy się "karykaturą, nie podatkiem".
Boję się majstrowania przy tym podatku. Jak chcemy go likwidować, to proszę bardzo, ale wprowadzanie jakichś progów? Znając polskiego podatnika, podatek stanie się karykaturą - stwierdził Belka.
Podatek Belki do zmiany. Będą progi
Pytany, jakie będą progi, od których zależeć ma wysokość daniny, minister, wskazał, że "przedstawi to po konsultacjach z zainteresowanymi grupami". W kampanii wyborczej KO proponowała, by daniny nie musiałyby opłacać osoby czerpiące zyski z oszczędności i inwestycji (również na giełdzie) do 100 tys. zł, które będą trwały powyżej roku.
Podatek od zysków kapitałowych został wprowadzony w 2002 r. przez ówczesnego ministra finansów Marka Belkę. Obciążone nim są zyski i dochody kapitałowe Polaków, czyli np. lokaty w bankach czy odsetki od obligacji. Obecnie jego stawka wynosi 19 proc. od zysku wypracowanego przez podatnika.