Podatek handlowy. PiS czeka na wyrok TSUE

Trybunał Sprawiedliwości UE nie rozstrzygnął jeszcze, czy Polska ma prawo do pobierania podatku handlowego od największych sieci. Licząc na pozytywne rozstrzygnięcie, nasz kraj wprowadził go z początkiem roku. Pierwsza płatność, za styczeń, dokonana musi zostać przez płatników do 25 lutego. Jeśli jednak Polska przegra, będzie musiała zwrócić pieniądze.

Największe sieci handlowe zapłacą podatek handlowy za styczeń do 25 lutegol
Największe sieci handlowe zapłacą podatek handlowy za styczeń do 25 lutegol
Źródło zdjęć: © pixabay.com | pixabay
Martyna Kośka

Za niewiele ponad miesiąc Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wypowie się w temacie zgodności polskiego podatku handlowego z prawem unijnym. 16 marca dowiemy się więc, czy obowiązujący od stycznia podatek może być pobierany.

Rząd zagrał va banque: wprowadził podatek nie mając pewności, czy unijna instytucja go utrzyma. Argumentem za wprowadzeniem podatku jeszcze przed ostatecznym wyrokiem było to, że w 2019 r. Sad Pierwszej Instancji UE przyznał w sporze, który Warszawa prowadziła z Komisją Europejską, rację naszemu krajowi – przypomina serwis "Wiadomości Handlowe".

KE odwołała się od wyroku, stąd brak prawomocności.

Podatek handlowy. Dla małych sklepów to większa szansa na przetrwanie

Polski rząd do tego stopnia wierzy jednak w pozytywne dla siebie rozstrzygnięcie, że uwzględnił wpływy z tej daniny w budżecie na 2021 r. na poziomie ok. 1,5 mld zł.

Podatek zaczął obowiązywać 1 stycznia 2021 r. pomimo braku wyroku TS. Pierwsza płatność, za styczeń, dokonana musi zostać przez płatników do 25 lutego.

Drugi próg podatkowy z początkiem miesiąca

Pisaliśmy, że największa detaliczna sieć handlowa, czyli Biedronka, wpadła w drugi próg tego podatku już pierwszego dnia miesiąca. Pierwszy próg podatku liczony jest od wartości sprzedaży powyżej 17 mln zł (0,8 proc. przychodów powyżej 17 mln zł), a drugi od 170 mln zł (1,4 proc. od wartości przychodu powyżej 170 mln zł). Mówimy tu o sieciach handlowych rejestrujących sprzedaż pod jednym numerem NIP.

Money.pl szacuje, że Jeronimo Martins będzie musiał płacić po około 50 mln zł miesięcznie podatku handlowego za sieć Biedronka i kolejne kilka milionów złotych za sieć drogerii Hebe. Lidl (który w drugi próg wpadnie "dopiero" drugiego lub trzeciego dnia) wyłoży do 20 mln zł każdego miesiąca. Z kolei sieć Rossmann blisko 12 mln zł, a sklepy spod logo Euro RTV AGD około 8 mln zł. I tak co miesiąc.

Gdyby jednak, przyjmując czarny dla rządu scenariusz, Trybunał Sprawiedliwości uznał, że podatek jest niezgodny z prawem, Polska może zostać zobowiązana do zwrotu pobranych do tego czasu kwot (za styczeń i za luty).

Komentarze (97)

Wybrane dla Ciebie