O przesunięciu orzeczenia TSUE pisze portal wiadomoscihandlowe.pl.
Serial pod tytułem "podatek handlowy w Polsce" trwa już od ponad 4 lat i wciąż się nie zakończył.
Przypomnijmy, że rząd PiS przegłosował odpowiednią ustawę w 2016 roku, tuż po dojściu do władzy. Później jednak Komisja Europejska uznała, że podatek to niedozwolona pomoc publiczna i nowej daniny nie udało się wprowadzić.
Co roku resort finansów wydawał rozporządzenie, które skutkowało zaniechaniem poboru podatku. W 2020 roku okazało się jednak, że podatek od sieci handlowych może być zgodny z prawem.
Sąd Unii Europejskiej uznał bowiem, że sprzeczności nie widzi. Komisja Europejska odwołała się od tej decyzji do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. To on będzie miał kluczowe zdanie w tym kontekście.
Orzeczenie TSUE jasno pokaże, czy podatek handlowy w Polsce można wprowadzić, czy jednak jest on sprzeczny z literą unijnego prawa.
Decyzja po nowym roku
Problem w tym, że decyzji Trybunału nie poznamy w tym roku. A rząd i resort finansów w przyszłorocznym budżecie już zaplanowały, że właśnie sieci handlowe wpłacą około 1,5 mld zł w ramach nowego podatku. Lub raczej - jak często nazywa to rząd - opłaty lub daniny.
Jak pisały niedawno wiadomościhandlowe.pl, Polska ma w tej sytuacji trzy wyjścia. Po pierwsze, zrobić to co zawsze, czyli rozporządzeniem zawiesić pobór podatku. Sieci musiałyby więc wypełniać deklaracje, ale dodatkowych pieniędzy do budżetu by nie wpłacały.
Drugie wyjście to nowelizacja ustawy o podatku od sprzedaży detalicznej. Na tę jednak czasu jest mało, bo do końca roku zaplanowano już tylko jedno posiedzenie Sejmu. Ostatnie wyjście to zwarcie z Unią i pobieranie podatku już od 1 stycznia 2021 roku oraz liczenie na pozytywne stanowisko TSUE.
A nadzieje na to, że Trybunał orzeknie po myśli Polski mają oparcie w faktach. W połowie października rzecznik generalna TSUE w swojej opinii zasugerowała, że podatek handlowy jest zgodny z prawem unijnym.
I choć Trybunał nie ma żadnego obowiązku, by przychylić się do opinii rzecznika generalnego, to jednak bardzo często orzeczenia pokrywają się z tym, co wcześniej w opinii napisze rzecznik. Czy tak będzie i w tym przypadku? Przekonamy się dopiero po nowym roku.
O plany resortu zapytaliśmy u źródła. Nasze pytania do ministerstwa pozostały jednak bez odpowiedzi. Jak jednak mówił niedawno w "Dzienniku Gazecie Prawnej" minister Tadeusz Kościński, rząd nie zamierza stosować już taryfy ulgowej. Wiele wskazuje więc na to, że władza nakaże sieciom handlowym płacenie nowej daniny już od 1 stycznia.