O interpretacji podatkowej nr 0113-KDIPT2-3.4011.514.2021.4.NM informuje serwis Prawo.pl. Nowe zasady skarbówki wzbudziły niepokój wśród podatników. Fiskus zmienił bowiem zdanie - wcześniej uważał, że posiłki finansowane załodze nie podlegają opodatkowaniu.
Podatek od obiadu? Fiskus zmienił zdanie
Teraz dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej doszedł do wniosku, że pracownik i tak musi ponosić koszty wyżywienia, niezależnie od tego, czy znajduje się w pracy, czy w domu. Dlatego, jeśli pracodawca sfinansuje mu posiłek, to stanowi to przychód z tytułu nieodpłatnego świadczenia.
Fiskus swoje stanowisko argumentuje tym, że pracodawca w momencie zapewnienia jedzenia tak naprawdę generuje korzyści pracownikowi, bo ten w czasie pracy nie musi ponosić kosztów związanych z wyżywieniem. Gdyby nie ten ruch pracodawcy, musiałby on zakupić albo przygotować posiłek na własną rękę, co wiązałoby się dla niego z wydatkami.
Eksperci krytykują takie stanowisko skarbówki. Tym bardziej że jeden z wnioskodawców interpretacji wskazywał, że zamawia posiłki dla pracowników i częściowo je finansuje, bo m.in. określona część załogi nie może odejść od maszyn w dowolnym momencie w trakcie pracy. Nie mogą oni też spożywać jedzenia na swoich stanowiskach pracy.
Czytaj także: Politycy PiS promują fundusz w ramach Polskiego Ładu
Ponadto pracodawcy, decydując się na zapewnienie posiłków kadrze pracowniczej, zapewniają sobie lepszą organizację pracy i podnoszą swoją atrakcyjność.
- Trudno zatem mówić, aby były to potrzeby spełniane w interesie pracowników - twierdzi Aneta Skowron, adwokat w zespole podatków dochodowych GWW, którą cytuje Prawo.pl.
Niedawno stanowisko fiskusa było inne
Jeszcze jakiś czas temu skarbówka twierdziła, że sfinansowanie posiłku pracownikowi nie stanowi dla niego przychodu. Problem polega na tym, czy zakupienie jedzenia kadrze to świadczenie spełniane w ich interesie, czy też może w interesie pracodawcy.
Temat podejmował już Trybunał Konstytucyjny, który w wyrokiem z 8 lipca 2014 roku orzekł, że o przychodzie pracownika możemy mówić w ściśle określonych przypadkach. Mianowicie gdy:
- zostały spełnione za zgodą pracownika (skorzystał z nich w pełni dobrowolnie);
- zostały spełnione w jego interesie (a nie w interesie pracodawcy);
- przyniosły mu korzyść w postaci powiększenia aktywów lub uniknięcia wydatku, który musiałby ponieść;
- korzyść ta jest wymierna i przypisana indywidualnemu pracownikowi (nie jest dostępna w sposób ogólny dla wszystkich podmiotów).
Fiskus powyższego problemu nie rozwiązuje. Co więcej, na przestrzeni kilku miesięcy wydaje dwie odmienne interpretacje podatkowe. Na dodatek wcześniej dyrektor KIS twierdził, że przychodem pracownika nie jest obiad za nadgodziny. Podatku nie trzeba też zapłacić w sytuacji, gdy, chociażby pracodawca z okazji "tłustego czwartku" zakupi pączki.
Czytaj także: Nowe zwolnienie z podatku nie dla wszystkich rodziców