W ubiegły wtorek przedstawiono założenia ustawy o bonie energetycznym. Mają się w niej znaleźć przepisy, na mocy których w drugiej połowie 2024 r. będzie obowiązywać maksymalna cena energii elektrycznej dla gospodarstw w wysokości 500 zł za MWh. Szacuje się, że z pomocy skorzysta ok. 3,5 mln Polaków.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Projekt nie przewiduje zmian w ustawie z dnia 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych, zwanej dalej "ustawą PIT". Oznacza to, że w obecnym stanie prawnym po wejściu w życie proponowanych uregulowań bon energetyczny (w przeciwieństwie do dodatku osłonowego) będzie podlegał opodatkowaniu podatkiem PIT" - napisał resort finansów w opinii do projektu ustawy o bonie energetycznym.
"W związku z tym, jeżeli taka byłaby intencja projektodawcy, pod rozwagę poddaję kwestię ewentualnego objęcia bonu energetycznego zwolnieniem z opodatkowania podatkiem PIT, tj. zmianę w art. 52 ustawy PIT oraz jego wprowadzenie do katalogu dochodów niebranych pod uwagę przy ustalaniu kryterium dochodowego umożliwiającego skorzystanie z ulgi rehabilitacyjnej osobie bliskiej osobie niepełnosprawnej, tj. zmianę w ust. 7e w art. 26 ustawy PIT" - dodano.
Ceny prądu. Wiadomo już, o ile wzrosną rachunki
Ministerstwo Finansów chce, aby mrożenie cen energii finansować z oszczędności w rezerwach celowych, identyfikuje też zwiększone wydatki nie uwzględnione w ocenie skutków regulacji projektu w wysokości 1,8 mld zł.