W 2018 roku spożycie piwa wyniosło 100,5 l na osobę i pierwszy raz przekroczyło barierę 100 l – podała Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Wynik ten pokazuje, jak zwiększa się piwny rynek w Polsce – jeszcze w latach 90. przeciętny Polak spożywał ok. 30 l, a w pierwszej dekadzie XXI w. ok. 60-80 l.
Na zeszłoroczny wynik wpłynęły dwie imprezy sportowe mające miejsce w 2018 roku – Mistrzostwa Świata oraz Igrzyska Olimpijskie. Dlatego też branża jest przygotowana na to, że w tym roku Polacy wypiją mniej piwa – podaje "Dziennik Gazeta Prawna".
Polska uplasowała się w pierwszej czwórce największych rynków piwnych w Europie. Więcej od nas spożywają tylko Czesi, Niemcy i Austriacy.
Do powiększającej się branży odnieśli się przedstawiciele sektora spirytusowego i eksperci zdrowia publicznego. Ich zdaniem to głównie piwo przyczynia się do zwiększenia spożycia czystego alkoholu przez Polaków (w 2018 roku wynik ten wyniósł 9,55 l na osobę). W czasie powiększania się rynku piwnego wódka nie odnotowała zmian (3,3 l na osobę rocznie), a wino nawet spadło o 0,1 l do 6 l rocznie.
Dlatego też producenci innych trunków chcą zmian w systemie naliczania akcyzy. Postulują równe traktowanie wszystkich rodzajów alkoholu i proponują naliczanie podatku w zależności od zawartego etanolu w trunku.
Browarnicy nie zgadzają się z tymi zarzutami i wskazują, że do spożytego piwa dolicza się te w wariancie bezalkoholowym. W ich opinii obecny sposób naliczania akcyzy od piwa jest charakterystyczny dla krajów o silnej tradycji piwowarskiej.
Obecnie podatek na browary naliczany jest na podstawie skali Plato. Obrazuje ona zawartość ekstraktu (głównie cukru) w roztworze, z którego później powstanie piwo.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl