W środę senacka Komisja Finansów i Budżetu przyjęła 70 z 90 zgłoszonych poprawek do Polskiego Ładu. Co ciekawe, kilkanaście autopoprawek zgłosiło w środę również Ministerstwo Finansów.
Jedna z rządowych korekt dotyczyła ubezpieczenia zdrowotnego osób powracających do Polski z zagranicy, których obejmie abolicja podatkowa.
- Okazało się, że resort finansów nie przewidział wcześniej, że zwalniając tych podatników z płacenia podatków, pozbawia ich również prawa do ubezpieczenia – podaje przykład senator Kazimierz Kleina, przewodniczący senackiej Komisji Finansów Budżetu.
Z kolei ZUS, w związku z nałożeniem na nich nowych obowiązków, poprosił o zwolnienie z obowiązku przeprowadzenia zakupów publicznych, gdyż procedura przetargowa wydłuży wdrożenie planowych zmian.
Zdaniem senatora Kleiny, Senat nie jest w stanie poprawić wszystkich błędów, które czają się w forsowanych przez rząd przepisach.
– Nie mamy odpowiednich narzędzi w Senacie, by poprawić przepisy, które zmienią aż 26 ustaw. Wycofaliśmy się z niektórych poprawek, bo nie wiemy, jakie mogą one przynieść skutki w przyszłości dla podatników. Zbyt wiele jest tu niewiadomych. Poprawimy na pewno w pierwszej kolejności to, co jest w naszym przekonaniu niezgodne z Konstytucją RP – zapowiada senator.
Rząd rozwiązuje problemy, które sam stworzył
Senator Klein zwraca uwagę, że wiele rządowych rozwiązań podatkowych przyniesie odwrotne skutki od zamierzonych. Przykładem może być pozorna walka z fikcyjnym samozatrudnieniem, które rząd stawiał jako priorytet.
Po wejściu w życie nowych obniżonych stawek podatkowych dla ryczałtowców specjalistom nie będzie się opłacało pozostanie na etacie, bo stracą na tym średnio 8,6 proc. Na ryczałcie zapłacą nie tylko niższy podatek dochodowy, ale też i składkę zdrowotną. Rząd zamiast walczyć z wypychaniem ludzi na samozatrudnienie, sam przyczyni się do masowej ucieczki etatowców w fikcyjną działalność gospodarczą.
Inny przykład absurdu to "zachęty" podatkowe dla seniorów, by ci nie przechodzili wraz z osiągnięciem wieku emerytalnego na świadczenie z ZUS, ale nadal pracowali.
Na ostatnim posiedzeniu Sejm dodał poprawkę wprowadzającą zerowy PIT dla seniorów – na zasadzie analogii do zerowego PIT dla osób do 26. roku życia.
Szczegółowe wyliczenia pokazują jednak, że zwolnienie z podatku seniorów będzie zawierało się w wyższej kwocie wolnej od podatku - zatem korzyść dla mniej zarabiających seniorów z zerowego PIT jest praktycznie żadna.
Jak podkreśliło w swoim dokumencie biuro analiz senackich, by zachęcić Polaków do dłuższego pozostania na rynku pracy, potrzebne jest nowe, kompleksowe rozwiązanie prawne, a nie atrapa przepisów, z której nic nie wynika.
W tych przepisach liczy się każde słowo
Na absurdy podatkowe zwróciła uwagę senatorom również Krajowa Rada Doradców Podatkowych. Na ponad czterdziestu stronach wypunktowała ona podatkowe pułapki zastawione na podatników w Polskim Ładzie.
Radomir Szaraniec, doradca podatkowy, członek Krajowej Rady Doradców Podatkowych, który brał udział w przygotowaniu tego dokumentu, podaje przykład jednej z nich.
W przepisie dotyczącym opodatkowania przychodu z tytułu użytkowania samochodu służbowego do celów prywatnych zamieniono "objętość silnika" na "moc silnika", co w konsekwencji spowoduje znaczące podniesienie podatku dochodowego, gdyż dzięki tej "technicznej zmianie" przychód pracowników wzrośnie z dotychczasowych 250 zł do 400 zł.
"Pozornie techniczna zmiana przepisu doprowadzi do znaczącego realnego wzrostu przychodu pracownika z tytułu korzystania z samochodu służbowego do celów prywatnych, bowiem moc silnika rzędu 60 kW osiągają obecnie silniki o wiele mniejszej pojemności, niż 1600 cm3" – napisali doradcy podatkowi i wyjaśnili, że obecnie przeważająca większość pracowników uzyskuje przychód w niższej z kwot, zaś po zmianie sytuacja ulegnie odwróceniu.
Oznaczać to będzie wzrost opodatkowania pracowników. Wprowadzana zmiana spowoduje również objęcie zryczałtowanym przychodem tych pracowników, którzy użytkowali samochody elektryczne, które nie posiadały silnika spalinowego o jakiejkolwiek pojemności.
Prawdziwa pułapka, zdaniem Radomir Szarańca, ukryta jest jednak w uldze dla klasy średniej, która miała złagodzić pracownikom skutki tego, że od 2022 r. składki zdrowotnej nie będzie można już odliczyć od podatku.
Jak przypomina doradca podatkowy, ulga ta skonstruowana jest w ten sposób, że przekroczenie, chociażby o złotówkę ustawowego progu przychodu (czyli nie mniej niż 68 412 zł brutto rocznie i nie więcej niż 133 692 zł), spowoduje, że w całości będzie ją trzeba urzędowi skarbowemu zwrócić wraz z należnymi odsetkami.
– Osoby zatrudnione w kilku miejscach będą musiały się bardzo pilnować, by nie przekroczyć wyznaczonych progów przychodu – ostrzega doradca podatkowy i dodaje, że będzie dochodziło do tego, że lepiej zarabiający podatnicy będą rezygnowali z podwyżek, nagród rocznych albo będą brali pod koniec roku bezpłatne urlopy.
Senator Kleina nie ma wątpliwości, że Polski Ład zaskoczy podatników jeszcze nieraz po wejściu w życie, dlatego Komisja Finansów i Budżetu będzie rekomendowała Senatowi, by w najbliższy piątek zagłosował on nad przesunięciem o rok wejścia w życie wszystkich przepisów podatkowych. Dzięki temu ustawodawca zyska czas na ewentualne poprawki w przepisach, zanim te zdążą wejść w życie i narobić szkód.