W ostatnim raporcie Narodowego Funduszu Zdrowia oszacowano, że już ok. 1,4 tys. zgonów rocznie spowodowanych jest spożyciem napojów z cukrem. Do 2025 roku zwiększy się liczba cukrzyków w społeczeństwie o niemal milion z nas – kolejne ok. 350 tys. Polaków będzie musiało zmagać się z nadciśnieniem.
Jarosław Pinkas, główny inspektor sanitarny, w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" zadeklarował, że jest już gotowy dokument, który ma przyczynić się do wprowadzenia podatku od cukru zawartego w napojach. Jednakże zaprezentowany zostanie rządowi dopiero po wyborach, gdyż teraz czas, w ocenie Pinkasa, "nie sprzyja wprowadzeniu takich rozwiązań".
Polski Instytut Ekonomiczny przedstawił trzy możliwe rozwiązania ws. podatku od cukru. Według pierwszego - danina mogłaby być naliczana od objętości napoju, w którym producent przekroczył określony poziom cukru. Druga możliwość - mógłby być naliczany od każdego grama cukru zawartego w określonej objętości napoju.
Trzecia opcja - miałby być warstwowym podatkiem, w którym bazą opodatkowania jest objętość napoju, lecz stosowałoby się różne stawki w zależności od zawartości cukru. Nowy podatek miałby ominąć niektóre produkty, np. 100-proc. soki owocowe lub warzywne.
W ciągu ostatnich czterech lat, taki podatek wprowadziło już 19 państw. Eksperci wskazują, że Polska powinna być kolejnym z nich, gdyż (według danych GUS-u) wraz z wzrostem zamożności Polaków wzrasta ilość spożywanego przez nas cukru.
Pinkas chciałby, aby w przyszłości wszystkie niezdrowe produkty zostały opodatkowane. - To jednak plan na przyszłość. Na razie trzeba zatrzymać epidemię cukru - powiedział główny inspektor sanitarny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl