Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Katarzyna Bartman
|
aktualizacja

Pracujesz zdalnie? Dostaniesz zwrot kosztów. Ale fiskus przypilnuje, by nie były zbyt wysokie

45
Podziel się:

7 kwietnia w życie wchodzą nowe przepisy Kodeksu pracy regulujące pracę zdalną. Od tej daty pracodawcy będą musieli płacić pracującym zdalnie pracownikom obowiązkowe ryczałty lub ekwiwalenty rekompensujące im poniesione wydatki. Przepisy skonstruowano jednak tak, by pracodawcy "nie przepłacali". Nad poprawnością wyliczeń czuwać będzie urząd skarbowy.

Pracujesz zdalnie? Dostaniesz zwrot kosztów. Ale fiskus przypilnuje, by nie były zbyt wysokie
7 kwietnia wchodzą w życie nowe przepisy dotyczące pracy zdalnej (Adobe Stock)

Po ponad dwóch latach w końcu jest: znowelizowany Kodeks pracy, a w nim przepisy dotyczące pracy zdalnej. W toku prac legislacyjnych nad ustawą interesy pracodawców i związków zawodowych były tak rozbieżne, że ostatecznie o kształcie przepisów zadecydował sam rząd. I są tego skutki.

Pierwszy jest taki, że od kwietnia pracodawcy będą mieli obowiązek pokrycia kosztów pracy zdalnej. W przepisach tych próżno jednak szukać konkretnych przedziałów finansowych czy kwot za ryczałt lub ekwiwalent. Ustawodawca uznał, że pracodawca musi porozumieć się w tej kwestii z pracownikami - np. związkami zawodowymi.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Diesla może zabraknąć? "Europa uzależniona teraz od dostaw z Bliskiego Wschodu, Indii i Chin"

Komu i ile się należy?

Zgodnie z ustawą pieniądze będą jednak wypłacane tylko niektórym pracownikom na pracy zdalnej. Przykładowo, pracownicy wykonujący tzw. okazjonalną pracę zdalną (czyli nie dłużej niż przez 24 dni w roku) nie dostaną nic.

Z kolei o tych pracownikach, których jest obecnie najwięcej w firmach - czyli pracujących w systemie hybrydowym (trochę w domu, trochę w biurze) - ustawa nie mówi wprost. Im pracodawcy będą musieli zapłacić, ale tylko proporcjonalnie do czasu spędzonego na pracy w domu.

Większość z pracujących zdalnie w Polsce dostanie niewielkie pieniądze.

Wojciech Piotrowski, dyrektor w zespole Global Mobility Services w KPMG podaje przykład, że laptop o mocy 65W, który jest używany przez 8 godzin dziennie, zużyje ok. 0,52 kWh energii dziennie, co przy cenie 0,99 zł za kWh daje dzienny koszt 0,51 zł. W ciągu miesiąca - jeśli założymy, że w miesiącu są 22 dni robocze - daje to łącznie kwotę 11,22 zł.

Podobnie pracodawcy będą obliczać koszt używania innych sprzętów, np. monitora komputerowego, drukarki, skanera. Przy czym należy pamiętać, że sprzęty te zużywają dużo więcej prądu, niż laptop, ale w przeciwieństwie do komputera, nie są użytkowane przez całe 8 godzin dziennie.

Natomiast w sytuacji, gdy pracownik pracuje na własnym sprzęcie - przy obliczaniu ryczałtu - dodatkowo będzie uwzględniony jeszcze koszt amortyzacji. - Jeżeli pracownik korzysta z komputera przenośnego o wartości np. 5 tys. zł, miesięczna amortyzacja (zgodnie z tabelą amortyzacji) wyniesie 125 zł - podaje przykład ekspert KPMG.

Tyle że z własnego komputera pracownik może korzystać również w celach prywatnych, dlatego w ryczałcie będzie ujęta tylko część tej kwoty w proporcji odpowiadającej służbowemu wykorzystaniu sprzętu. Ustawa obliguje również pracodawcę do zwrotu kosztów zakupionych przez pracownika usług telekomunikacyjnych.

Jeżeli zatem pracownik ma u siebie w domu stałe łącze internetowe, z którego korzysta do pracy zdalnej, pracodawca ma obowiązek uwzględnić część ceny płaconej dostawcy internetowemu, w proporcji, w jakiej internet ten jest wykorzystywany do celów służbowych.

Każdy pracownik dostanie inną kwotę

Wojciech Piotrowski przestrzega pracodawców przed automatycznym kopiowaniem wyliczeń z innych firm. Każdy zakład pracy ma swoją specyfikę pracy oraz narzędzia pracy.

- Wielu pracowników pracuje tylko przez część dni z domu, a przez część w biurze. Oznacza to, że faktycznie wypłacana im kwota ryczałtu powinna to uwzględniać. Inną kwotę otrzyma pracownik pracujący zdalnie przez 2 dni w tygodniu, a inną wykonujący pracę zdalną przez 100 proc. czasu - podaje przykłady ekspert podatkowy.

Dlaczego istotne będzie skrupulatne wyliczenie pracownikom na pracy zdalnej ryczałtów czy ekwiwalentów i niezawyżanie tych kwot? Bo wypłaty te będą kontrolowane. Jak przypomina Wojciech Piotrowski, ryczałt z tytułu pracy zdalnej nie jest przychodem, nie podlega opodatkowaniu ani oskładkowaniu.

Zdaniem Piotrowskiego pracodawcy muszą się więc liczyć z tym, że będą podlegali kontroli organów podatkowych pod kątem tego, czy nie ukryli w ryczałcie części wynagrodzenia za pracę.

- Pracodawca zobowiązany jest do posiadania dokumentacji, z której wynika, w jakiej wysokości wypłacany jest ryczałt, jak pracodawca ustalił jego wysokość, w tym potwierdzenie, że te wyliczenia zostały oparte o ceny rynkowe - informuje nasz rozmówca.

Dodaje, że w przypadku, gdyby organ kontrolujący stwierdził, że kwota ryczałtu została zawyżona lub że pracodawca nie posiada wspomnianej wyżej dokumentacji, może uznać, że wypłata takiej kwoty pracownikowi stanowiła jego przychód, od którego należało potrącić zaliczkę na podatek i wydać decyzję względem pracodawcy jako płatnika zawierającą wymiar podatku.

- Dla pracodawcy oznaczałoby to powstanie zaległości podatkowej, którą należałoby uregulować wraz z odsetkami za zwłokę, a także konieczność korekty deklaracji podatkowych PIT-4R oraz informacji podatkowej PIT-11 - wyjaśnia Piotrowski.

Ponadto osoba odpowiedzialna u pracodawcy za prawidłowe obliczanie i pobór podatku mogłaby zostać ukarana za popełnienie czynu karalnego, tj. przestępstwa lub wykroczenia skarbowego. O kwalifikacji czynu decydowałaby m.in. wysokość podatku narażonego na uszczuplenie.

- Wprawdzie kwota jednego miesięcznego ryczałtu może nie być wysoka, jednak u pracodawców zatrudniających setki pracowników wykonujących pracę zdalną, skala takiego uszczuplenia może być już znaczna, zwłaszcza biorąc pod uwagę 5-letni okres, w którym organ podatkowy ma prawo przeprowadzać kontrole - ostrzega ekspert podatkowy.

Katarzyna Bartman, dziennikarka money.pl

Jeśli chcesz być na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami ekonomicznymi i biznesowymi, skorzystaj z naszego Chatbota, klikając tutaj.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(45)
WYRÓŻNIONE
Ewelina
2 lata temu
Pracując z domu oszczędzam ok 800zł miesięcznie na dojazdach do pracy…szef poszedł mi na rękę. Teraz mnie ściągnie do biura bo jaki jest sens żeby ponosił dodatkowy koszt za moją pracę w domu?
Rozbawiony
2 lata temu
Oho ! PiSim bolszewizm plus się załączył...a wzór na uzasadnioną ilość prywatnego papieru toaletowego dopuszczonego do rozliczenia pracy zdalnej już opracowali ?!
Kadrowa
2 lata temu
Współczuję kadrom wyliczania tych groszy. I jeszcze pilnowania kto kiedy pracował zdalnie, kiedy w biurze a kiedy okazjonalnie. I jeszcze kontrola US na karku. Prowadzenie firmy w PL to koszmar !!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (45)
Aba
2 lata temu
Alior- 1.15 dziennie. Kto da mniej?
Pablo
2 lata temu
Artykuł wprowadza nieco w błąd. Ustawa nie mówi o obowiązkowym ryczałcie. Mówi, że pracodawcą ma się porozumieć z pracownikami. W wielu przypadkach praca zdalna jest benefitem, a nie kosztem. Pracownicy chcą pracować zdalnie i nie chcą rekompensaty, byle tylko nie byli zmuszani do pracy z biura. Moje rozumienie ustawy jest takie, że w porozumieniu może być zapis o braku rekompensaty.
bezsens
2 lata temu
Ta ustawa wprowadza więcej zamieszania niż pożytku. Nikomu to nie jest potrzebne. PiS zajmuje się głupotami a gospodarka od pół roku w recesji.
prawo
2 lata temu
Minister może bekarnie przekręcić 100 mln zł, a pracodwcy grozi więzienie jeśli w wyliczeniu ryczałtu pomyli się o 10 zł.
Tak jest!
2 lata temu
Pracodawca de facto wynajmuje ode mnie na 8 godzin pokój 8m2, z energią i ogrzewaniem. Dlaczego mam za friko użyczać swój lokal kapitaliście? On przyoszczędzi zmniejszając wynajmowana powierzchnię, nie kupi dla mnie biurka, krzesła, szafki. Nie zapłaci za sprzątanie. To jest mój koszt, nawet, jeśli ukryty.
...
Następna strona