Tenisista Hubert Hurkacz, z urodzenia wrocławianin, zmienił miejsce zameldowania na Monako. Wzbudził tym wiele kontrowersji ze względu na kwestie podatkowe. Mieszkając w Monako korzysta bowiem z tamtejszej rezydentury podatkowej, a tym samym z wielu ulg.
- Trzeba jednak pamiętać, że Monako nie jest typowym rajem podatkowym. To prawda, że jest tam zerowy podatek dochodowy od osób fizycznych, nie płaci się daniny od zysków kapitałowych czy podatku od nieruchomości – mówi Maciej Oniszczuk z kancelarii Oniszczuk & Associates, specjalizującej się w doradztwie prawnym i podatkowym dla biznesu czy też zakładaniu spółek w Polsce i za granicą.
To jednak nie oznacza, że w Monako w ogóle nie płaci się danin publicznych. - Przedsiębiorstwa muszą jednak liczyć z podatkiem dochodowym od osób prawnych w przypadku, gdy generują ponad 25 proc. obrotu poza Monako. Stawka to 26,5 proc. Pomiędzy Monako i Unią Europejską podpisane jest też porozumienie o wymianie informacji, więc jak ktoś chce coś ukryć, to zdecydowanie trafił pod zły adres. Uzyskać status rezydenta w Księstwie wcale nie jest łatwo – dodaje mecenas.
Aby to zrobić, trzeba doprowadzić do tego, żeby pozbyć się polskiej rezydencji podatkowej.
Wiąże się to z przebywaniem ponad pół roku poza Polską, ale też brakiem w naszym kraju nieruchomości i jakiejkolwiek aktywności zawodowej. Również centrum życia prywatnego musi być poza Polską. Chcąc starać się o rezydenturę monakijską należy legitymować się czystą kartoteką kryminalną, ale to dopiero początek drogi.
Pracując dla Monako
Najłatwiej rezydentem podatkowym w Monako można zostać poprzez podpisanie umowy o pracę z firmą z Księstwa - wskazuje kancelaria Oniszczuk & Associates.
Tym tropem poszedł np. Kamil Glik, wielokrotny reprezentant Polski w piłce nożnej, który przez cztery lata występował w grającym w lidze francuskiej A.S. Monaco. Inny sposób to założenie działalności gospodarczej lub spółki.
– Z pozoru najłatwiejsze rozwiązanie to założenie konta w monakijskim banku. Jednak trzeba wpłacić na nie pół miliona euro, żeby dać gwarancję tego, że można w tym przecież nie tanim miejscu móc spokojnie żyć – podkreśla Maciej Oniszczuk.
Należy też być posiadaczem - lub choćby wynajmować - nieruchomości w Księstwie. To jednak wiąże się z ze sporym kosztem.
Gdzie rozliczają się inni sportowcy?
Na przejażdżkę po krętych drogach Monako można natomiast wybrać się z Robertem Kubicą, byłym kierowcą Formuły 1, którego kariera jest teraz sponsorowana przez państwowy koncern petrochemiczny – Orlen.
W Monako rezyduje również legenda polskiego tenisa Wojciech Fibak, który rezyduje tam już od kilkudziesięciu lat.
W Księstwie mieszka lider tenisowego rankingu Novak Djoković czy Alexander Zverev. Monako jest też domem wielu tenisistek.
Co ciekawe Agnieszka Radwańska przez całą swoją karierę rozliczała się z podatku w Polsce, a i Iga Świątek nadal mieszka pod Warszawą.
Z kolei Robert Lewandowski podatki płaci w Niemczech. To konsekwencja podpisania kontraktu z Bayernem Monachium. Niemiecki fiskus jest jednak bezlitosny. Kapitan reprezentacji Polski powinien oddawać nawet 50 proc. swoich zarobków.
Jak przypominają eksperci z kancelarii Oniszczuk & Associates, kontrowersje dotyczące opłacania podatków od przychodów wizerunkowych opisywał natomiast niemiecki dziennik “Der Spiegel”.
Polak miał unikać opłacania wszystkich należności, ale w tej sprawie Lewandowski wytoczył proces Cezaremu Kucharczykowi – swojemu byłemu menedżerowi – i jest traktowany jako poszkodowany.
– Nie wiemy tak naprawdę, ilu sportowców decyduje się na podobny ruch, jak Hurkacz. Trzeba podkreślić, że działa on zgodnie z obowiązującym prawem. Wielcy sportowcy są jednak na świeczniku kibiców, ale też i fiskus patrzy na nich uważnie. Sprawy kar dla Leo Messiego czy Cristiano Ronaldo na pewno ostudziła zapał przed nadmierną optymalizacją. Wielu sportowców jednak pyta o taką możliwość. Trudno jednak sobie wyobrazić sytuację, żeby grać i trenować na polskim podwórku, z tego czerpać korzyści finansowe, a jednocześnie mieć firmę w jednym z podatkowych rajów – komentuje Oniszczuk.