Samorządy od dłuższego czasu alarmują, że rząd ogranicza ich budżety. Wskazują, że PiS zabiera im wpływy z podatków, by później część z nich oddać jako rekompensaty. Problem jednak w tym, że to obóz władzy określa, komu ile przekaże.
- PiS większości samorządów zwrócił 50 proc. z tego, co zabrał, a Warszawie 30 proc. Są natomiast takie samorządy, które PiS uwielbia i ze względów czysto politycznych daje więcej pieniędzy - powiedział Rafał Trzaskowski we wtorkowym programie "Fakty po Faktach".
Prezydent Warszawy powiedział, że w ostatnich latach rząd zabrał stolicy 8 mld zł, z czego oddał "niewielką część". - Jesteśmy z tyłu na przynajmniej 5-6 mld zł, a są to pieniądze olbrzymie - stwierdził Trzaskowski w TVN24.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Resort finansów odpowiada Trzaskowskiemu
Do słów polityka Platformy Obywatelskiej w środę (26 kwietnia) rano odniosło się Ministerstwo Finansów. Resort zarzucił Trzaskowskiemu podawanie nieprawdziwych informacji.
"Warszawa ma lepszą sytuację, niż sama prognozowała. Jej dochody z udziałów w PIT i CIT wraz z rekompensatą – mimo obniżenia obciążeń także dla mieszkańców stolicy – utrzymują się na poziomie wyższym, niż prognozowała przed wprowadzeniem zmian podatkowych" - napisał resort.
Ministerstwo podało, że Warszawa przed zmianami podatkowymi Polski Ład szacowała łączne wpływy z PIT i CIT na 7,75 mld zł w 2022 r. i 8,01 mld zł w 2023 r. A otrzyma: 7,92 mld zł w 2022 r. i 8,57 mld zł w 2023 r.