Sankcje odbijają się na budżecie Rosji. Do tego stopnia, że Władimir Putin zamierza podnieść stawkę podatku od zysków dla firm energetycznych sprzedających gaz. W ciągu najbliższych trzech lat (do 2025 r.) mają one płacić 32-procentową daninę. 15 proc. trafi do budżetu centralnego, a 17 proc. - do budżetów regionalnych - podaje "Kommiersant", który powołuje się na swoje źródła w Ministerstwie Finansów.
Szacuje się, że przy obecnym kursie rubla oraz cenie gazu na światowych rynkach, nowy podatek może przynieść nawet 200 mld rubli rocznie.
Kreml uderzy we własne gazowe projekty
Dziennik podaje, że tak skonstruowany podatek uderzy przede wszystkim w Novatek i Gazprom. Zachwieje także projektami, nad którymi pracują obie firmy, czyli odpowiednio: Jamał LNG, Cryogas-Vystosk oraz Sachalin-2 należące do Novateku, a także Porotwaja LNG, nad którym pracuje Gazprom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Problem w tym, że Rosja tworzy te projekty w kooperacji z zagranicznymi podmiotami. Jamał LNG częściowo należy do chińskich podmiotów (20 proc. posiada CNPC, a 9,9 proc. - Silk Road Fund). W przypadku Sachalin-2 rosyjski koncern podpisał umowę o podziale produkcji z Mitsui i Mitsubishi.
Jeżeli Rosja zdecyduje się na wdrożenie nowej daniny, to skomplikuje to podatkową sytuację wspomnianych inwestycji. Będzie też wymagało od rosyjskich podmiotów renegocjowania umów.
Novatek, Gazprom i Ministerstwo Finansów nie skomentowały ustaleń dziennikarzy.
Rosja wywoła niezadowolenie Chin?
Jednak Siergiej Kondratiew, zastępca kierownika działu ekonomicznego Instytutu Energetyki i Finansów, w rozmowie z "Kommiersantem" podkreśla, że choć umowy rosyjsko-chińskie zapewniają "korzystne warunki", to jednak nie wspomniano w nich o preferencyjnym podatku od zysków. Oznacza to, że formalnie Kreml może zdecydować się na podniesienie jego stawki. Jednak to wywołałoby niezadowolenie Pekinu.