Ministerstwo Finansów poinformowało we wtorek w sprawozdaniu dotyczącym realizacji budżetu państwa za 2023 r., że luka VAT w Polsce wzrosła do 15,8 proc. z 7,3 proc., notowanych w 2022 r.
Luka VAT się podwoiła. "Osiągnięcie poprzedniego rządu"
Sławomir Dudek, prezes Instytutu Finansów Publicznych (IFP) przekonuje w rozmowie z money.pl, że obciążanie obecnego rządu odpowiedzialnością za powyższe dane jest nieuprawnione. Luka VAT dotyczy bowiem roku 2023, a jej głębokość - jak mówi ekonomista - jest przykrym, negatywnym skutkiem działania poprzedniego rządu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Luka VAT rośnie od dwóch lat - wskazuje ekspert. - Wzrost zanotowano już w 2022 r. i w ciągu dwóch lat, czyli w końcówce rządów Mateusza Morawieckiego, luka wzrosła o ponad 40 mld zł. Oznacza to, że o tyle na trwałe spadły dochody z VAT - wyjaśnia Dudek.
Dudek: mit Morawieckiego runął
Jeśli nic się nie zmieni i nie zostaną podjęte działania uszczelniające, to właśnie o ok. 40 mld zł skurczą się dochody z podatku VAT - uważa nasz rozmówca. To tyle, co roczny koszt 500 plus.
Sławomir Dudek zwrócił uwagę, że były premier - jak do tej pory - nie skomentował najnowszych danych.
Pan Morawiecki milczy. Być może wie, co te dane udowadniają. A udowadniają, że runął mit Morawieckiego dotyczący luki VAT. Można powiedzieć mocniej. Przez ostatnie lata mieliśmy do czynienia z kłamstwem VAT-owskim - ocenia ekonomista.
- Kłamstwo VAT-owskie polegało na tym, że po pierwsze mówiono o jakichś mitycznych mafiach, a tych mafii nikt nie złapał. Jeśli były jakieś mafie, to odzyskane pieniądze były liczone w milionach złotych, a i tak ich nie odzyskano - uważa Dudek.
Jak podkreślił ekspert, przykładów konkretnych spraw sądowych dot. działań "mafii VAT-owskich" jest niewiele i nie mówią one o miliardach złotych.
- Trzeba rzeczywiście przyjąć, że luka VAT wyliczana przez Komisję Europejską spadła, ale w szczytowym momencie dała co najwyżej 20-30 miliardów złotych trwałych pieniędzy w budżecie, które można wydawać na stałe wydatki. Tymczasem program 500 plus kosztował 40 miliardów, a teraz urósł do 60 mld zł w związku z 800 plus - wylicza Dudek.
Jeśli dorzucić do tego 13. i 14. emeryturę, to jest kolejne 20 miliardów. Tymczasem premier Morawiecki jeździł po Polsce i opowiadał, że z tej luki wszystko było sfinansowane. Musiałby się wydarzyć cud jak w Kanie Galilejskiej i jedna złotówka z tej obliczonej przez KE luki VAT musiałaby się mnożyć na 10, by te zapewniania okazały się prawdą - ocenia ekspert.
- Uszczelnianie luki VAT za PiS mogło mieć miejsce dlatego, że była dobra koniunktura gospodarcza. W takich warunkach przedsiębiorstwa lepiej wywiązują się ze zobowiązań podatkowych, po prostu płacą. Mogły to być drobne uszczelnienia, na które wpłynęły nasze zachowania, jak branie paragonów, lepsze wywiązywanie się z obowiązków podatkowych - wyjaśnia Dudek.
Widać też wyraźnie, że mamy odwrócenie trendu. Luka VAT znowu mocno wzrosła - alarmuje.
Skąd wzrost luki VAT? Ekonomista wskazuje możliwe powody
Dlaczego jednak luka VAT rośnie? Dr Dudek zwrócił uwagę, że mogło się okazać, iż czasowe zmiany stawek VAT mogły zostać wykorzystane przez niektórych przestępców do optymalizacji. - Jeśli mamy czasowe zmniejszenie stawek VAT, a później wiemy, że będzie powrót, można opóźnić fakturę, przyspieszyć. Być może takie czasowe zmiany w podatkach są okazją do naciągania i tego nie przypilnowano. Po prostu stworzono warunki, w których łatwiej było oszukać i można to wyeliminować - mówi ekspert.
Trzeba przeanalizować dane podatkowe, sprawdzić, czy nie było rozluźnienia i przymykania oczu rzeczy przy kontrolach, czy intensywność i zakres kontroli nie uległy osłabieniu. Myślę, że to jest dobry temat na szeroką i pogłębioną kontrolą Najwyższej Izby Kontroli. Zdaniem dr. Dudka pewne rzeczy są do udoskonalenia, ale trzeba pamiętać, że luka VAT spadła do 2,6 proc., niemalże otarliśmy się o zero. Był to jednak wynik nierealny w sensie trwałości, bo był spowodowany bardzo dobrą koniunkturą gospodarczą - ocenił rozmówca money.pl.
- Elementem tego kłamstwa jest fakt, że luka wzrosła w prawie wszystkich krajach Europy Środkowo-Wschodniej, o czym poprzedni rząd już nie wspominał. Oznaczałoby to, że Donald Tusk musiałby zakopać pieniądze VAT-owskie w innych krajach - ocenia.
Dudek wskazuje też, że rząd może podjąć jakieś kroki, by ograniczyć ubytek wpływów podatkowych. - Walcząc z luką VAT, trzeba wyważyć kwestie nadmiernych obciążeń dla przedsiębiorców, by nie zabić koniunktury, a jednocześnie dbać o efektywność systemu podatkowego, by dochody były jak największe - podsumował.
Luka VAT to różnica między wartością teoretycznych (oczekiwanych) wpływów z podatku VAT a faktycznie uzyskanymi dochodami z tego tytułu.
Robert Kędzierski, dziennikarz money.pl