- Będziemy rozmawiać z Komisją Europejską, aby usunąć podatek od samochodów spalinowych. Trzeba wprowadzać Zielony Ład, ale nie zakazami, tylko zachętami - powiedziała w sobotę w TVN24 ministra funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz.
Jak zapowiedziała, będzie "bardzo asertywnie rozmawiać z Komisją Europejską".
Po tej wypowiedzi aktywiści z Warszawskiego Alarmu Smogowego na swoim kanele na platformie X zwrócili się do ministry z pytaniem, "dlaczego znowu mamy poświęcać zdrowie naszych dzieci, by obywatele mogli tanio jeździć starymi dieslami?".
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz nie pozostawiła tego pytania bez odpowiedzi.
"Podatek, który PiS wprowadził do KPO, a my chcemy usunąć, dotyczy wszystkich samochodów spalinowych, a nie starych diesli" - sprostowała.
"Transformacja energetyczna jest konieczna, ale jej koszt należy rozłożyć sprawiedliwie. Dlaczego zamożni, których stać na samochody elektryczne, mieliby być uprzywilejowani?" - zrewanżowała się pytaniem Pełczyńska-Nałęcz.
Nowy podatek
Jak wyjaśnialiśmy w money.pl, po podpisaniu 25 listopada 2022 r. tzw. kamieni milowych, rząd zobowiązał się do wprowadzenia nowej opłaty od aut spalinowych.
Ma to być jednorazowa opłata. Podatek ma zostać wprowadzony do końca 2024 roku. Jego wysokość będzie zaś zależała od normy Euro danego samochodu.
Nowy podatek od samochodów. Takie mają być zasady
W 2026 roku podatek ten będzie naliczany każdego roku. Najwyższe stawki będą dotyczyć samochodów z najstarszymi normami emisji spalin.
Pod uwagę będą brane rok produkcji samochodu, a co za tym idzie, spełniane normy emisji spalin, stopień emisji dwutlenku węgla (CO2) oraz stopień emisji tlenków azotu (NOx).
Jak odnajdujesz się w cyfrowym świecie? Weź udział w badaniu.