Pan Jan od 30 lat prowadzi działalność gospodarczą w zakresie tłumaczeń książek i specjalistycznych procedur. Jak relacjonuje "Gazeta Wyborcza", przez lata jego działalność przechodziła kontrole skarbowe i ZUS bez zastrzeżeń. Jednak w 2023 roku mężczyzna dowiedział się, że jego dochody z 2020 roku — pochodzące zarówno z tłumaczeń, jak i z wynajmu rodzinnej kawalerki — zostały połączone przez urząd skarbowy.
Okazało się, że łączny przychód pana Jana przekroczył limit zwolnienia z VAT, który wynosi 200 tys. zł rocznie. W efekcie fiskus uznał, że przedsiębiorca powinien zapłacić zaległy VAT za cztery lata wstecz, doliczając do tego odsetki w wysokości 14,5 proc.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zmuszony do uregulowania zaległości, pan Jan postanowił nie walczyć z urzędem i zapłacić żądaną kwotę. Na szczęście główny kontrahent tłumacza zgodził się pokryć znaczną część zaległego VAT-u. Dzięki temu straty pana Jana ograniczyły się do 42 tys. zł.
Piotr Juszczyk, ekspert inFakt, ostrzega, że takich sytuacji może być więcej. Wielu przedsiębiorców nie informuje swoich księgowych o dodatkowych dochodach z wynajmu mieszkań. — Te przepisy to tykająca bomba, o której wielu podatników nic nie wie — mówi Juszczyk.
Unijna dyrektywa DAC7 i krótkoterminowy wynajem
Problemy podatkowe związane z wynajmem mieszkań mogą dotknąć nie tylko przedsiębiorców takich jak pan Jan, ale także osoby wynajmujące nieruchomości krótkoterminowo za pośrednictwem platform internetowych. Od lipca 2023 roku fiskus zyskał nowe narzędzia do monitorowania transakcji przeprowadzanych na takich platformach, co wynika z unijnej dyrektywy DAC7.
Nowe przepisy klasyfikują wynajem krótkoterminowy jako działalność gospodarczą. Wynajmujący muszą nie tylko zgłaszać dochody w deklaracjach podatkowych (PIT lub CIT), ale także odprowadzać 8 proc. VAT od wynajmu oraz 23 proc. VAT od prowizji pobieranej przez platformy rezerwacyjne.
Zmiany wprowadzone przez dyrektywę DAC7 oznaczają, że fiskus może monitorować każdą transakcję przeprowadzoną na platformach do wynajmu mieszkań. To narzędzie ma na celu uszczelnienie systemu podatkowego i przeciwdziałanie unikaniu opodatkowania.
W praktyce oznacza to, że osoby, które nielegalnie zaniżały dochody z wynajmu, są teraz na celowniku organów podatkowych.