Chodzi o tzw. klauzulę GAAR, która obowiązuje w Polsce od czterech lat. Ma ona przeciwdziałać sztucznym (ale legalnym) transakcjom niemającym uzasadnienia biznesowego, których celem jest uniknięcie lub istotne zmniejszenie podatku.
W przypadku gdy szef Krajowej Administracji Skarbowej uzna, że firma działała w ten sposób, to domierza zaoszczędzony podatek. Do tej pory klauzula służyła jako straszak. Ostatnio fiskus przystąpił do działania.
Zobacz też: Branża fitness grozi protestem. "Rząd zawiódł"
Do końca września szef Krajowej Administracji Skarbowej (KAS) zakończył 20 postępowań wynikających z GAAR (ang. General Anti-Abuse Rules). 12 firmom zarzucił dokonywanie sztucznych transakcji biznesowych, których celem miało być osiągnięcie wielkich oszczędności podatkowych” – poinformowało „Puls Biznesu” Ministerstwo Finansów.
"Nałożył na nie domiary fiskalne w łącznej wysokości 82 mln zł (ich rozpiętość waha się od 1,2 do 30 mln), a wartość dochodu poddanego opodatkowaniu wyniosła w sumie około 0,5 mld zł. – czytamy dalej w "PB”.
Czy posypią się kolejne decyzje? Spodziewa się tego cytowany przez "PB” Mariusz Korzeb, ekspert podatkowy Federacji Przedsiębiorców Polskich. Jego zdaniem, szef KAS powinien z niej korzystać z rozwagą, aby pochopnie nie niszczyć normalnych biznesów.