- Cała ta zapowiedź, że nastąpi jakiś atak na samochody spalinowe w ciągu najbliższych dwóch czy trzech lat w postaci tych wysokich podatków, to po prostu bajka. Niczego takiego nie ma i nie mamy zamiaru niczego takiego robić - powiedział ostatnio prezes PiS.
Rząd dalej prostuje informacje na temat ewentualnego podatku od aut spalinowych. Piotr Müller powiedział, że dyskutuje się obecnie o problemie, którego nie ma. Grzegorz Puda zaznacza, że zapis ma formę otwartą i nic nie jest ustalone, a z kolei sekretarz generalny PiS Krzysztof Sobolewski mówi, że podatek od samochodów spalinowych to kierunek, w którym partia nie pójdzie.
Podatek od aut spalinowych "to perspektywa nierealna"
Krzysztof Sobolewski w wywiadzie w Polskim Radiu Wrocław pytany był m.in. o realizację porozumień z Komisją Europejską dotyczących Krajowego Planu Odbudowy.
– Będziemy realizować - tak jak jest określone w tym porozumieniu dotyczącym KPO, porozumieniu dotyczącym kamieni milowych, tych tzw. kamieni milowych z Krajowego Planu Odbudowy – a określenia tak tych poszczególnych punktów naprawdę są bardzo elastyczne i bardzo miękkie – powiedział - powiedział poseł PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polityk w tym kontekście wskazał na kwestię podatku od samochodów spalinowych. – Kwestia podatku, ewentualnego podniesienia podatku od opłat od samochodów spalinowych i tak naprawdę uniemożliwienie posiadania samochodów w perspektywie kilku lat - ta perspektywa dla nas jest nierealna i na pewno w tym kierunku nie pójdziemy – powiedział.
Nie było zgody na taki dokument
Minister sprawiedliwości i lider Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro podał, że w minionym roku rząd przyjął zupełnie inny dokument w sprawie KPO, niż ten zaakceptowany przez Brukselę.
Zaproponował też zakład premierowi Mateuszowi Morawieckiemu o Śliwowicę Łącką. - Jeśli okaże się, że rzeczywiście pan premier wskaże miejsce, w którym rząd zgodził się na opodatkowanie samochodów z silnikiem diesla, jeżdżących w Polsce, czy silnikiem benzynowym, w dokumencie, który został przyjęty przez rząd, to jestem gotów tą oryginalną (...) śliwowicę postawić i przeprosić za błąd, jeśli czegoś nie jestem w stanie dostrzec. Ale gdyby okazało się, że pan premier jednak nie ma racji, to też jestem gotów z panem premierem wypić za błędy, ale tym razem nie swoje i (...) porozmawiać co z tym dalej zrobić" - mówił we wtorek Ziobro.
Müller powiedział w środę w RMF FM, że KPO był negocjowany przez wiele miesięcy.
- W rządzie rozmawialiśmy o nim wielokrotnie i oficjalnie i nieoficjalnie, na zespołach roboczych, różnego rodzaju spotkaniach. W zeszłym roku Rada Ministrów formalnie przyjęła KPO z upoważnieniem ministra funduszy do pewnych korekt, które może wykonać w toku prac. Przytłaczająca większość tych przepisów jest w KPO - mówił rzecznik rządu na antenie radia RMF FM.
Na pytanie prowadzącego, w jaki sposób rząd zamierza wywiązać się ze wspomnianych przepisów, rzecznik odpowiedział, że kluczowe będzie ich wykonanie.
- Np. podniesienie jednej opłaty może być równoległe z obniżeniem innej opłaty i wtedy mamy bilans równy zero. My chcemy tak zrobić, plus chcemy dać ulgi dla aut elektrycznych, niskoemisyjnych; to robimy już teraz, bo to nie jest nowy instrument, ale chcemy go pogłębić - powiedział Piotr Müller.
Zapis ma formę otwartą, żadne decyzje nie zapadły
Z kolei minister funduszy i polityki regionalnej Grzegorz Puda we wpisie na Twitterze przekazał, że zapis ma formę otwartą, co oznacza, że nie ma konkretnych ustaleń dotyczących szczegółów samych opłat i podatków.
- Umieszczony w KPO zapis mierników dotyczących samochodów spalinowych zakłada powstanie aktu prawnego regulującego kwestię opłat za rejestrację samochodów spalinowych i podatku od takich pojazdów powiązanego z emisją spalin - podał Grzegorz Puda.
- Akt prawny powstanie w MKiŚ i będzie formą kompromisu uzależnionego od wielu czynników, na przykład sytuacji wojennej czy cen i rozwoju samochodów elektrycznych. Żadne konkretne decyzje nie zapadły - napisał minister na Twitterze.